PGNiG Superliga Kobiet: show Beaty Kowalczyk. Energa AZS odrabia dystans

WP SportoweFakty / Beata Kowalczyk
WP SportoweFakty / Beata Kowalczyk

Jedna akcja i jedna bramka zdecydowała o wyniku meczu Energi AZS z SPR Pogonią. Koszalinianki pokonały w 28. kolejce PGNiG Superligi siódemkę ze Szczecina 23:22. Przed remisem uchroniła Akademiczki Beata Kowalczyk.

Znacznie większa presja wyniku ciążyła na koszaliniankach. Akademiczki same ją na siebie ściągnęły po porażce z Kram Startem Elbląg w poprzedniej kolejce. Energa AZS nie wystąpiła wówczas w najmocniejszym składzie. Zabrakło Kamili Kaczanowskiej i Hanny Rycharskiej. Ewentualna wpadka z SPR Pogonią mogła ją kosztować jeszcze drożej.

Tym razem obie obrotowe zostały wpisane do protokołu meczowego. Niemniej, po podopiecznych Anity Unijat dało się wyczuć pewną nerwowość. Trzy pierwsze akcje gospodyń w początkowej fazie spełzły na niczym. W końcu sygnał dała liderka drużyny, Romana Roszak, a dzielnie wtórowała jej Monika Michałów. Cóż jednak z tego, kiedy jeszcze przed kwadransem tablica świetlna wskazała rezultat 5:6. Dużo złego w poczynaniach miejscowych robiła chociażby Valentina Blażević.

Od tamtej pory mecz stał się bardzo wyrównany. Trenerka Energetycznych długo czekała z pierwszą przerwą. Zupełnie jakby dopiero przeczuwała kłopoty. Te rzeczywiście nadeszły stosunkowo szybko. Mocnym rzutem z dystansu przypomniała o sobie Moniky Bancilon. Za sprawą brazylijskiej rozgrywającej Pogoń zyskała nawet trzy bramki przewagi (13:10), ale na przerwę jej przewaga stopniała tylko do jednego trafienia. Zapowiadało to jeszcze większe emocje po zmianie stron.

Drugą część lepiej zaczęły granatowo-bordowe i to pomimo, że rzut karny zmarnowała Blażević. Szczecinianki starały się wykorzystywać błędy rywalek. Po trafieniu z koła Patrycji Nogi szala triumfu ponownie zaczęła się przechylać w stronę gości. Pogoni w końcu przydarzył się impas, który w tym meczu zdarzał się rzadko, a bynajmniej nie odbijał się na wyniku zawodów. Tym razem było jednak inaczej. Trzykrotnie z stronę Natalii Krupy przymierzyła Roszak. Kibice w Koszalinie odżyli na nowo.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Cała Europa to wie - Piotr Zieliński będzie wielki. "Imponuje mi"

W ostatnich 10 minutach prawdziwe show zrobiła Beata Kowalczyk. Ratowała koszalinianki w bardzo trudnych sytuacjach. A rezultat nie zmieniał się choćby o jotę (22:21). Przyjezdne nie trafiły już od 12 minut, miejscowe zaś od 9. Niemoc przełamała dopiero Monika Koprowska. Na 28 sekund przed końcem zwycięstwo Enerdze zapewniła Roszak. Emocji nie byłoby jeszcze końca, gdyby lepiej przymierzyła Bancilon. Także wówczas na posterunku stanęła Kowalczyk.

Energa traci do Kram Startu już tylko 4 punkty i ma o jeden mecz rozegrany mniej od elblążanek. Nadzieja AZS-u na medal wciąż żywa.

Energa AZS Koszalin - SPR Pogoń Szczecin 23:22 (12:13)

Energa AZS: Kowalczyk, Sach - Grobelska 1, Michałów 7, Mazurek 1, Smbatian 3, Tracz, Roszak 8, Kaczanowska, Lalewicz 1, Urbaniak 2 (2/2), Nowicka
Karne: 2/2
Kary: 8 min. (Mazurek, Roszak, Lalewicz, Nowicka - 2 min.)

SPR Pogoń: Zimny, Krupa - Bancilon 3, Noga 4, Cebula, Urbańska, Królikowska 1, Marcikova, Janas, Koprowska 2 (2/2), Nosek 2, Zawistowska 2, Kochaniak 1, Blażević 7 (2/4), Gadzina
Karne: 4/6
Kary: 12 min. (Nosek - 4 min., Bancilon, Królikowska, Koprowska, Kochaniak - 2 min.)

Sędziowie: Kamrowski, Wojdyr (obaj z Gdańska)
Widzów: 650

Komentarze (11)
avatar
vrc
26.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie ta sama Pogoń co za Struzika.
Tamta Pogoń wciągnęła by dzisiejszy AZS nosem.
Trudno nie wygrać z zespołem w którym aktualnie 80 procent gry robi jedna zawodniczka czyli Blazevic która ni
Czytaj całość
Pepe12
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgodzę się z przedmówcą, ta dwójka jest chyba najgorszą dwójką w lidze. Jeden gwiżdże a potem gapi się na drugiego, gdyż sam nie wie co gwizdnął, a drugi niemniej udany patrzy się jeszcze gdzie Czytaj całość
avatar
Piotr Barwinek
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie dobrze to się skończyło dzięki Beacie - szczególnie ale ja już do tej patologii sędziowskiej nie mam siły! Co oni dzisiaj chcieli udowodnić...?