Zespoły do spotkania przystępowały w zgoła odmiennych nastrojach, Polki na fali pewnego zwycięstwa z Angolą (26:19), z kolei Słowaczki miały w pamięci stracone w ostatnich sekundach punkty z Rumunią (21:22).
Biało-czerwone przyznawały po pierwszym meczu, że pokonały już debiutanckie nerwy i liczą na kolejne dobre występy. Trener naszych południowych sąsiadów przekonywał natomiast, że pomimo porażki, jego zespół zagrał bardo dobre spotkanie, a jedyne, co nie poszło po jego myśli, to wynik. Szansa na poprawę nadarzyła się w słowiańskich derbach.
Dzień odpoczynku dobrze wpłynął na oba zespoły. Od pierwszego gwizdka macedońskiej pary sędziowskiej mecz toczył się w bardzo dobrym tempie, drużyny wyraźnie postawiły na ofensywę, a spotkanie mogło się ]podobać. W ciągu pierwszych 30 minut gry, prowadzenie co rusz przechodziło z rąk do rąk.
Lepiej zaczęły Polki. Gdy wybiła dziesiąta minuta, prowadziły 7:5. Po 18. minutach przodowały już jednak Słowaczki (10:8). Do remisu doprowadziła Magda Więckowska dwoma akcjami w stylu Michała Jureckiego - tak jak zapowiadała - odpalając „terenowy”. W całym meczu kielczanka, wybrana MVP wśród Polek, zdobyła aż 10 trafień. Słowaczki raz jeszcze przypuściły jednak szturm na polską bramkę, lecz znów zdołały wypracować ledwie dwubramkowe prowadzenie, bowiem świetnie w polskiej bramce spisywała się Barbara Zima. Pierwszą połowę skończyła z 48 proc. skutecznością obron. Dzięki jej kolejnym interwencjom Polki do przerwy odrobiły straty, a rezultat pierwszej połowy rzutem przez całe boisko ustaliła właśnie Zima (13:13).
ZOBACZ WIDEO Angelika Cichocka nie kryje rozczarowania. "Taktycznie zawaliłam sprawę"
Choć to Słowaczki otworzyły wynik drugiej części spotkania, to Polki po zmianie stron wyraźnie przejęły inicjatywę i rozstrzygnęły losy meczu. Zdobywając cztery trefienia z rzędu, wypracowały siebie trzy bramki przewagi (18:15), a po pierwszym kwadransie prowadziły już 22:17. Rywalki stać było jeszcze na zryw (20:22), dwoiła i troiła się Zuzana Trepacova (8 bramek i tytuł MVP wśród rywalek), ale Polki nie wypuściły już prowadzenia z rąk. Dzięki równej i wysokiej dyspozycji przez cały mecz gospodynie mogą cieszyć się z drugiego zwycięstwa w turnieju (29:26).
Teraz Polki czekają duże trudniejsze wyzwania. Przed nimi spotkania z Rumunią oraz Niemcami.
Słowacja - Polska 26:29 (13:13)
Polska: Wdowiak, Zima 1, Chodakowska - Olek 3, Cygan 3, Stanisławczyk, Sobecka 3, Więckowska 10, Zagrajek, Haric, Szczepanik 3, Dworniczuk, Bury, Borowska, Pietras 4, Kowalik 2
Słowacja: Chudovska, Opatova, Olahova - Trepacova 8, Marcincakova, Beluskova, Pastorekova 6, Meszaros 4, Ratvajska, Chovanova, Holincova, Kakascikova 3, Kosova 2, Michalkova 2, Galkova 1, Manczal
ale teraz już znacznie mocniejsze Przeciwniczki - 3mamy kciuki
a szczególnie kibicujemy Dziewczynom z Lubelszczyzny ( Olek, Pietras ) !!!
Trzymam kciuki! Powodzenia w kolejnych meczach :)