- Nie wyobrażam sobie, abyśmy tego meczu nie wygrały! Drużyna ciężko trenowała i uważnie przygotowywała się każdego dnia. Naszym celem jest komplet punktów, będziemy chciały efektownie zainaugurować rozpoczęcie grania w Netto Arenie. Gwarantuję kibicom, że będzie to dobre spotkanie w naszym wykonaniu - nie ma wątpliwości rozgrywająca szczecińskiego klubu, Natalia Nosek.
Spotkanie w Szczecinie zakończy piątą serię zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet. - Wiemy na czym stoimy i wiemy jakie mamy problemy, a mamy niesamowicie odmłodzony skład - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia, Marcin Markuszewski. Jego zawodniczki zdają sobie sprawę, że nawiązanie walki z takim zespołem jak SPR Pogoń Szczecin to melodia przyszłości, jednak nie jadą do Grodu Gryfa prosić o jak najmniejszy wymiar kary.
W Kościerzynie awansem zagra zaś Metraco Zagłębie Lubin, które występy w PGNiG Superlidze Kobiet łączy z grą w Pucharze EHF. Wydaje się, że wicemistrzynie kraju przed dwumeczem z Herning-Ikast Handbold przeforsowywać się nie będą, jednak niżej notowanych rywalek nie zlekceważą. - Pamiętamy o swoich przedsezonowych celach i jedziemy tam oczywiście po wygraną - zapowiada Monika Wąż.
Zawodniczki Bożeny Karkut planują udowodnić swoją wyższość już w pierwszych minutach starcia, aby utorować sobie drogę do spokojnego zwycięstwa. - Wszystkie zespoły, które walczą o utrzymanie nie mają tak naprawdę nic do stracenia i one nam się na parkiecie nie położą. Dlatego my już na początku spotkania musimy pokazać swoją siłę, żeby wynik był dla nas korzystny - twierdzi skrzydłowa Miedziowych, Agnieszka Jochymek.
PGNiG Superliga Kobiet:
10 października (środa)
godz. 18:00 / UKS PCM Kościerzyna - Metraco Zagłębie Lubin
godz. 18:30 / SPR Pogoń Szczecin - Arka Gdynia
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Wybrzeże wygrało bitwę w Kaliszu