Marko Mamić nie zagra z Vardarem Skopje. Tałant Dujszebajew: Popełniłem błąd

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Marko Mamić
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Marko Mamić

W niedzielnym spotkaniu 5. kolejki Ligi Mistrzów w szeregach żółto-biało-niebieskich zabraknie Marko Mamicia. Zawodnik PGE VIVE zmagał się z kontuzją, wrócił do gry, ale teraz znów odczuwa ból.

Chorwacki rozgrywający doznał urazu na początku września - na ostatnim treningu przed ligowym starciem z NMC Górnikiem Zabrze. Okazało się, że szczypiornista nabawił się kontuzji stawu skokowego. Problem był na tyle poważny, że Mamić musiał pauzować przez kilka tygodni. Wystąpił dopiero w pojedynkach z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski oraz IFK Kristianstad. W protokole meczowym na starcie z MMTS-em Kwidzyn już go jednak zabrakło - gracz znów zaczął odczuwać ból.

- Byłem niemądry, bo za szybko uwierzyłem w to, co mi powiedziano - powiedział dobitnie Tałant Dujszebajew i dodał: - Według mnie nie było potrzeby, żeby grał przed przerwą na reprezentację. Słucham za dużo ludzi i za bardzo im wierzę. Zrobiłem błąd. Marko nie musiał grać, ale wystąpił w dwóch meczach i teraz go boli. Oczywiście, zawodnik bardzo chciał wrócić i walczyć, ale zdrowie to jednak zdrowie - stwierdził trener.

Kielecki zespół od początku sezonu zmaga się z plagą kontuzji. Mistrzowie Polski muszą sobie radzić w mocno okrojonym składzie, bo jak podkreśla szkoleniowiec - zdrowie szczypiornistów jest najważniejsze i żaden powrót nie będzie przyspieszany.

- Kibice, dziennikarze - wszyscy wytwarzają presję: kiedy zagra? Ja to rozumiem, bo to jest normalne. Ale powtórzę jeszcze raz: zdrowie zawodnika zawsze musi dla nas być najważniejsze. Nikt nie będzie pamiętał o tym, co oni zrobią, jeśli nie będą zdrowi - powiedział Dujszebajew.

W spotkaniu z mistrzami Macedonii nie zagrają także Mariusz Jurkiewicz, Władisław Kulesz oraz Bartłomiej Bis.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]

Źródło artykułu: