Raptem kilka dni wspólnej pracy i od razu wymagający test. David Davis ledwo zdążył oswoić się z myślą, że przejął Veszprem, a już przeszedł chrzest bojowy w Montpellier.
Hiszpan nie zaskoczył wyborami kadrowymi - podobnie jak przed tygodniem, za czasów tymczasowego trenera Istvana Gulyasa, dużo zależało od Andreasa Nilssona. Szwed robił sobie przestrzeń na szóstym metrze i Vincent Gerard był bezradny. Francuz znalazł sposób na innych liderów Veszprem i dał Montpellier sygnał do ataku pod koniec połowy.
Obrońcy tytułu, którym kompletnie się nie wiedzie, za wszelką cenę chcieli przerwać impas i zdobyć jakiekolwiek punkty. Bez Jonasa Truchanoviciusa, Michaela Guigou i Diego Simoneta Montpellier teoretycznie tracili mnóstwo ze swojej jakości, ale nie tyle, by odstawać od Veszprem. Trener Patrice Canayer kombinował z obsadą rozegrania - na środek wysyłał Mohameda Soussiego, a nawet mańkutów, Valentina Porte'a i Vida Kavticnika. Doświadczeni gracze albo dogrywali do koła, albo sami finalizowali akcje. Cztery bramki z rzędu dały Montpellier prowadzenie 16:12.
Davis szukał wyjść alternatywnych i w końcu trafił w dziesiątkę. Sterbika zmienił Roland Mikler, ten ponoć niechciany w Veszprem, będący jedną nogą w Picku Szeged, w ciągu 10 minut odbił siedem piłek. Wicemistrzowie Węgier wygrali ten fragment 7:2 i znaleźli się na prostej do zwycięstwa (26:23).
Mikler musiał uaktywnić się jeszcze raz, bo Melvyn Richardson szalał w ataku i zmniejszył różnicę do jednej bramki. Piłkę na remis miał w rękach Mohamed Shebib, ale przegrał pojedynek z Węgrem. Davis odetchnął, a Montpellier pobiło negatywny rekord Ligi Mistrzów - obrońca tytułu ani razu nie rozpoczął kolejnych rozgrywek od pięciu porażek.
Liga Mistrzów, grupa A (5. kolejka):
Montpellier HB - Telekom Veszprem 29:30 (16:14)
Najwięcej bramek: dla Montpellier - Melvyn Richardson 7, Valentin Porte 5; dla Veszprem - Manuel Strlek 6, Andreas Nilsson 5, Petar Nenadić, Kent Robin Toennesen - po 4
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barca Lassa | 14 | 12 | 0 | 2 | 486:391 | 24 |
2 | Telekom Veszprem | 14 | 10 | 0 | 4 | 410:382 | 20 |
3 | Vardar Skopje | 14 | 9 | 1 | 4 | 406:390 | 19 |
4 | PGE VIVE Kielce | 14 | 7 | 0 | 7 | 439:430 | 14 |
5 | Rhein-Neckar Loewen | 14 | 7 | 0 | 7 | 418:410 | 14 |
6 | Mieszkow Brześć | 14 | 4 | 1 | 9 | 379:419 | 9 |
7 | Montpellier HB | 14 | 3 | 1 | 10 | 377:414 | 7 |
8 | IFK Kristianstad | 14 | 2 | 1 | 11 | 396:475 | 5 |
W grupie D odbyło się ważne spotkanie z punktu widzenia Orlenu Wisły Płock. Gracze Ademaru Leon - groźni rywale Nafciarzy - prawie zmarnowali swoje wcześniejsze wysiłki. Przewaga wicemistrzów Hiszpanii sięgała sześciu bramek, ale Wacker Thun ambitnie walczył o pierwsze zwycięstwo w tej edycji. Na minutę przed końcem Nicolas Suter doprowadził do remisu 25:25. Ademar uratował gol Zivana Pesicia. Zwycięstwo postawiło Wisłę pod ścianą - jeśli przegra w Bukareszcie (14 października), to skomplikuje swoją wymarzoną drogę do fazy TOP 16 Ligi Mistrzów.
Liga Mistrzów, grupa D (5. kolejka):
Wacker Thun - Abanca Ademar Leon 25:26 (12:15)
Najwięcej bramek: dla Wacker - Nicolas Suter 6, Ron Delhees, Gabirel Felder - po 5; dla Ademar - Jaime Fernandez, Zivan Pesić, Acacio Marques - po 5
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Dinamo Bukareszt | 10 | 7 | 0 | 3 | 293:280 | 14 |
2 | Orlen Wisła Płock | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:250 | 14 |
3 | Elverum Handball | 10 | 6 | 1 | 3 | 278:272 | 13 |
4 | Abanca Ademar Leon | 10 | 5 | 2 | 3 | 252:251 | 12 |
5 | Riihimaeki Cocks | 10 | 2 | 2 | 6 | 246:269 | 6 |
6 | Wacker Thun | 10 | 0 | 1 | 9 | 268:293 | 1 |
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: MMTS postraszył PGE VIVE w pierwszej połowie. Nie zabrakło efektownych akcji [WIDEO]