Wygrywacie z Chrobrym 26:25. Czy spodziewałeś się tak wielkich emocji?
- Spodziewałem się naprawdę ciężkiej walki, ale takich emocji nie przewidziałem. Mecz z Chrobrym trochę przypominał nasz finał z Wisłą. Po raz kolejny okazało się, że derby to wyjątkowe mecze. Do końca wierzyliśmy, że uda nam się wygrać i udało się. Teraz czeka nas mecz w Głogowie.
Gdzie dawno nie udało Wam się wygrać...
- Tak, to prawda, ale w końcu musimy przełamać tą złą passę. Na pewno nie będzie to jednak łatwe spotkanie, tym bardziej, że Chrobry będzie podbudowany dzisiejszą walką z nami. Do tego dochodzi głogowska publiczność, która zawsze bardzo wspiera swoją drużynę, można powiedzieć, że jest ósmym zawodnikiem zespołu. My jednak jedziemy do Głogowa po zwycięstwo, gdyż chcemy zakończyć rywalizację na dwóch meczach.
Po raz kolejny mogliśmy się przekonać o uroku play-offów. Lider rundy zasadniczej wygrywa z ósmą drużyną ligi, po bardzo emocjonującym i dramatycznym meczu...
- Na pewno play-offy są bardzo atrakcyjnym systemem rozgrywek, o czym mogliśmy się dzisiaj przekonać. Na pewno gra się w nich inaczej niż w sezonie zasadniczym, trzeba być maksymalnie skoncentrowanym, gdyż jeden słabszy mecz może przekreślić wszystko to, nad czym się pracowało przez cały sezon.
Z taką formą, jaką zaprezentowałeś dzisiaj, możesz chyba liczyć na kolejne powołania do kadry narodowej?
- Zobaczymy. Czas pokaże.
Rozmawiał Łukasz Lemanik