Zmiany w drużynie SPR-u Asseco BS Lublin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zespół mistrzyń Polski z Lublina w miniony poniedziałek uroczyście zakończył udany sezon 2008/2009. Władze lubelskiego klubu z myślą o następnym sezonie podjęli stosowne działania i podpisali kontrakt z leworęczną rozgrywającą Startu Elbląg - Alesią Mihdaliovą a także zatrudnili nowego szkoleniowca - Grzegorza Gościńskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

- Alesia Mihdaliova w minionym sezonie całkiem nieźle radziła sobie w słabym Elblągu. Poza tym Agnieszka Wolska nie spełniła naszych oczekiwań. Jej transfer oceniam negatywnie. Liczyliśmy na dużo więcej niż otrzymaliśmy. - tak o transferze powiedział prezes klubu, Andrzej Wilczek. Alesia Mihdaliova jest leworęczną rozgrywającą, która ten sezon zakończyła w barwach Startu Elbląg. Pochodząca z Białorusi wielokrotnie reprezentowała swój kraj w kategorii juniorek. Władze SPR-u mają nadzieję, iż ten transfer będzie dla nich korzystny, gdyż w Polsce brakuje takich zawodniczek, a w drużynie mistrzyń Polski Alesia może okazać się efektywną "bronią".

Oprócz nowej rozgrywającej klub zatrudnił szkoleniowca, którym będzie Grzegorz Gościński - drugi trener kadry narodowej. - W nowym sezonie pierwszym trenerem będzie Grzegorz Gościński. Po przegranej z Byasen Trondheim i odpadnięciu z Pucharu EHF, rozmawialiśmy z trenerem Jankowskim i podjęliśmy taką decyzję. W niedzielę rozmawialiśmy we trójkę o zespole i planach na przyszłość. Poprosiłem trenera Gościńskiego, aby pozostał dzień dłużej i przyszedł na naszą mistrzowską fetę - powiedział prezes Wilczek.

Jak się okazuje to nie koniec podejmowania działań, gdyż nad opuszczeniem klubu zastanawia się pierwsza bramkarka - Magdalena Chemicz, natomiast prezes uważa, iż sama Sadowska w bramce to za mało. - W trakcie sezonu rozmawialiśmy z Ukrainką Marią Makarenko, która zresztą gościła w Lublinie. Jeżeli Magda zdecyduje się wyjechać, wrócimy do tych rozmów. Na razie nie wiem, czy w przyszłym sezonie będzie mogła grać Jolanta Pierzchała. Przechodzi teraz rehabilitację i po niej przekonamy się, czy zdrowie pozwoli jej wrócić do bramki. Natomiast Jurate Jankaitiene chce zostać w Lublinie, tylko ja jeszcze nie wiem, czy tego chce. Ściągnęliśmy ją, gdy Magdzie była potrzebna zmienniczka. Przy obecnym składzie nie miała szans na grę. Mam jeszcze zamiar ściągnąć młodą dziewczynę, która uczyłaby się od doświadczonych koleżanek. Do drugiego zespołu też potrzebujemy bramkarki.

Źródło artykułu: