Challenge Cup: powtórka z historii? Zacząć od HIFK i skończyć w finale

WP SportoweFakty / Krzysztof Kempski / Na zdjęciu: Karolina Kochaniak i Oktawia Płomińska
WP SportoweFakty / Krzysztof Kempski / Na zdjęciu: Karolina Kochaniak i Oktawia Płomińska

Był 15 listopada 2014 roku. SPR Pogoń zaczynała wówczas swoją przygodę z pucharem Challenge Cup. Na jej drodze stanął fiński HIFK. Szczecinianki popłynęły na fali i zagrały w finale. Teraz spróbują powtórzyć tamten historyczny sukces.

To było wówczas wielkie święto piłki ręcznej w Szczecinie. Absolutnie nikt się nie spodziewał, że SPR Pogoń jako debiutant na arenie europejskiej będzie pierwszym klubem w Polsce, który dostąpi zaszczytu gry w wielkim finale Challenge Cup. Stało się. Szczypiornistki z Grodu Gryfa doskonale wiedzą, z kim wówczas zaczynały tak piękną przygodę.

Pamiętają to jeszcze tylko cztery szczecinianki: Patrycja Noga, Agata Cebula, Karolina Kochaniak oraz Daria Zawistowska. Ta pierwsza jest obecnie kontuzjowana i jej występ nie jest możliwy. Co ciekawe, dokładnie tyle samo zawodniczek, co w najbliższym, niedzielnym meczu (11.11.2018 r.) grało wtedy w zespole HIFK. Najwięcej krwi napsuła wówczas granatowo-bordowym Linda Cainberg (zdobywczyni 10 bramek w dwumeczu).

Działacze ze stolicy Pomorza Zachodniego, podobnie jak przed czterema laty, wystąpili o zorganizowanie obu spotkań w Polsce. Strony dość szybko się porozumiały. Pogoń znów wystąpi w roli zdecydowanego faworyta, choć na pewno będzie to zupełnie inna rywalizacja. Choćby z uwagi na ostatnie ligowe wydarzenia. Podopieczne Nevena Hrupca zawiodły przeciwko MKS-owi Piotrcovii Piotrków Trybunalski przegrywając mecz po rzutach karnych 31:32.

Miały się odbudować, tymczasem wpadły w jeszcze większy marazm. Cel przed meczem jest jeden: wyczyścić głowy, poprawić atmosferę i przede wszystkim wyeliminować błędy własne, które zgubiły Pogoń nie tylko w Piotrkowie, ale i we własnej hali z Energą AZS-em Koszalin. Przeciwko Finkom musi się udać. Nikt się może nie spodziewa, że w dwumeczu skończy się bilansem bramek 74:38, ale awans jest wręcz obowiązkiem polskiej drużyny.

HIFK opiera siłę na swoich rodzimych zawodniczkach. Jedyną z zagranicy jest doświadczona Rosjanka Anna Winogradowa. 32-latka wcześniej reprezentowała barwy BNTU-BelAZ Mińsk. Na nią na pewno trzeba będzie uważać. Jej rówieśniczkami są wspomniana Cainberg oraz Ida Mitchell. Najmniejszym doświadczeniem dysponują trzy bramkarki. Dwie z nich to zaledwie 18-latki. 20 lat skończyła w kwietniu trzecia z nich Tia Lehtinen.

Doświadczenie, własna hala i kibice przemawiają za teamem z Grodu Gryfa. Pogoń jest budowana, by zdobywać medale mistrzostw Polski i mierzyć swoje siły z zespołami w europejskich pucharach. Oby i tym razem przygoda trwała aż do wielkiego finału. Historia wszak lubi się powtarzać.

Puchar Challenge Cup, 3. runda:

HIFK Helsinki - SPR Pogoń Szczecin / 11.11.2018, godz. 16:00 (Netto Arena, Szczecin)

SPR Pogoń Szczecin - HIFK Helsinki / 12.11.2018, godz. 18:00 (Netto Arena, Szczecin) 

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hannover przerwał serię przegranych. Wygrał z Wolfsburgiem 2:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Grieg
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ciekawe, HIFK był też pierwszą przeszkodą dla szczypiornistek AZS AWFiS Nata Gdańsk w drodze do półfinału Challenge Cup w sezonie 2002/2003 (wtedy oba mecze rozegrano w Helsinkach).