Mistrzowie Hiszpanii przystępowali do spotkania z dwunastą ekipą Ligi ASOBAL po wygranej w Champions League z Vardarem Skopje 30:26. Dzięki niedzielnej wiktorii Barca Lassa została samodzielnym liderem grupy A rozgrywek Ligi Mistrzów. Jak się okazało, krajowy przeciętniak postawił we wtorek trudniejsze warunki niż groźni, zwłaszcza we własnej hali, Macedończycy.
Od początku ton wydarzeniom na parkiecie nadawała drużyna z północy Hiszpanii. Przez długi czas Helvetia była minimalnie z przodu. Po długiej przerwie ponowne prowadzenie dał Barcie dobrze znany w Polce Gilberto Duarte, były gracz Orlenu Wisły Płock. Okazało się, że katalońska ekipa nie oddała go już do końca pierwszej połowy, jeszcze minimalnie ją powiększając.
Rozgrywający gości Lasse Andersson był do przerwy bezbłędny w rzutach z dystansu. Przymierzał się cztery razy. W drugiej połowie zupełnie zatracił za to skuteczność w tym elemencie, nie trafiając już ani razu. Dużym wsparciem dla gości było za to pojawienie się między słupkami Gonzalo Pereza de Vargasa. Przewaga systematycznie rosła. W 53. minucie Cedric Sorhaindo wyprowadził Katalończyków na prowadzenie 30:23 i... gra "posypała się".
Teraz to stojący w bramce Helvetii Patrick Bols odbijał kolejne rzuty rywali. Jego koledzy zdobyli pięć bramek z rzędu nie tracąc żadnej i zrobiło się nerwowo. Niemoc przełamał dopiero na 30 sekund przed końcem gry Jure Dolenec. Gospodarzom zabrakło już czasu by ponownie próbować gonić rywala.
W składzie meczowym Barcy Lassy widniało nazwisko Kamila Syprzaka. Polski obrotowy ani razu nie wpisał się jednak w meczowe statystyki. Pole do działania mieli więc po raz kolejny jego koledzy na tej pozycji, Sorhaindo i Ludovic Fabregas.
Liga hiszpańska: 10 kolejka:
Helvetia Anaitasuna - FC Barca Lassa 29:32 (15:18)
Najwięcej bramek dla Helvetii: Raul Campos 9, Malden Krsmanić i Ander Cortes - po 3; dla Barcy: Casper Mortensen, Victor Gonzalez i Lasse Ansersson - po 5
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 96. Dariusz Michalczewski: Jestem bardzo wdzięczny Niemcom, że dali mi obywatelstwo