PGNiG Superliga: zderzenie z Adamem Malcherem. Zagłębie Lubin rozbite w Opolu

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Adam Malcher
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Adam Malcher

Lubińska młodzież jeszcze musi się uczyć. Adam Malcher ugasił zapędy Zagłębia i był głównym architektem zwycięstwa Gwardii Opole w 11. kolejce PGNiG Superligi (34:20).

Przed tygodniem podstawowego golkipera Gwardii wyręczył Mateusz Zembrzycki, ale to wyjątkowa sytuacja. Malcher przez prawie cały sezon nie schodzi poniżej wysokiego poziomu i w głównej mierze od jego postawy zależą rezultaty opolan.

Reprezentant Polski w wielkim stylu wszedł w spotkanie, po 15 minutach przy jego nazwisku pojawiło się sześć interwencji. W efekcie Gwardia prowadziła 7:3 i wywarła presję na Miedziowych. Zagłębie pogubiło się jeszcze bardziej niż wcześniej. Gdyby odliczyć próby Dawida Dawydzika, byłoby zupełnie nieszkodliwe. Nie zawodzili za to rozgrywający gospodarzy, Antoni Łangowski i Przemysław Zadura podreperowali sobie sezonowe statystyki skuteczności.

Na niewiele zdały się wysiłki Patryka Małeckiego i Jakuba Skrzyniarza, wynik 16:7 przemawiał sam przez siebie. Młodzież Bartłomieja Jaszki zawiodła, szansa na drugą z rzędu niespodziankę drastycznie spadła. W poprzedniej kolejce lubinianie wygrali z MMTS-em Kwidzyn dzięki dobrej drugiej części, ale w Opolu determinacji starczyło tylko na kilka minut. Po serii kontr, w tym trzech golach Dawydzika, mogli złapać kontakt z Gwardią. Od stanu 20:16 szybko zrobiło się… 29:17.

Miedziowi mieli problemy z rzucaniem bramek, trafiali głównie w Malchera, co rodziło kontry. Karol Siwak nie zamierzał być gorszy od Patryka Mauera, który przed przerwą cztery razy pokarał rywali. Przy tak wysokim prowadzeniu temperatura spadła do zera i tylko na moment podwyższały ją czerwone kartki. Zagłębie tak walczyło ambitnie o uratowanie twarzy, że Przemysław Mrozowiczzobaczył czerwoną kartkę po faulu na Zadurze, a Krzysztof Pawlaczyk przedwcześnie usiadł na trybunach po trzeciej karze.

PGNiG Superliga, 11. kolejka: 

KPR Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 34:20 (16:9)

Gwardia: Malcher (14/31 - 45 proc.), Zembrzycki (0/1) - Łangowski 7, Mauer 6/2, Lemaniak 4/1, Siwak 4, Kawka 2, Milewski 2, Tarcijonas 2, Zadura 2, Zarzycki 2, Jankowski 1, Klimków 1, Skraburski 1, Mokrzki, Morawski
Karne: 3/5
Kary: 10 min. (Zadura - 4 min., Skraburski, Łangowski, Klimków - po 2 min.)

Zagłębie: Małecki (6/24 - 25 proc.), Skrzyniarz (4/20 - 20 proc.) - Dawydzik 7, Sroczyk 3, Dudkowski 2/2, Kużdeba 2, Bondzior 1, Marciniak 1, Moryń 1, Pawlaczyk 1, Stankiewicz 1, Szymyślik 1, Chychykalo, Gębala, Jaszka, Mrozowiz
Karne: 2/3
Kary: 14 min. (Pawlaczyk - 6 min., Dawydzik - 4 min., Dudkowski - 2 min., czerwona kartka Mrozowicz)

Sędziowie: Andrzej Kierczak, Tomasz Wrona

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mecz Niepodległościowy dla Gwardii Opole

Komentarze (6)
avatar
alonso
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może Bartek za dużo od nich wymaga ? Z drugiej strony trochę źle , że wchodzi na parkiet. Może odbierać to chłopakom motywację . Wszak Bartek nawet ze swoim peselem technicznie jest 2 razy leps Czytaj całość
avatar
pan.artur
17.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do wyboru :
albo grają przeciw Jaszce,
albo nie mają umiejętności,
albo z Jaszki marny trener. 
avatar
GD-SP
17.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bo trenerem się jest a nie bywa! 
avatar
OpoleArena
17.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz