Do pechowego zdarzenia doszło na początku meczu z PGE VIVE Kielce, prawdopodobnie już w 2. minucie. Tomasz Mochocki ucierpiał w jednym ze starć z Marko Mamiciem, ale został na parkiecie i dokończył spotkanie, rzucił nawet dwie bramki.
SPR Stal Mielec po ambitnej walce przegrała 28:35, a kilka dni później rozgrywający pojechał na badania do Poznania. Lekarze potwierdzili pierwsze przypuszczenia, Mochocki złamał rękę, będzie pauzował przynajmniej sześć tygodni, co oznacza, że do końca roku nie wyjdzie na parkiet. Opuści istotne potyczki z Pogonią Szczecin i Piotrkowianinem oraz rewanż z MMTS-em Kwidzyn.
Mochocki należy do liderów Stali. Do Mielca wrócił latem 2017 roku i obsadzał właściwie wszystkie pozycje w drugiej linii. Miał znakomitą końcówkę zeszłego roku, kiedy był jednym z najlepszych strzelców Superligi i zgarnął tytuł gracza grudnia. W tym sezonie rzucił 28 bramek, pełnił też istotną rolę w mieleckiej obronie.
Pod jego nieobecność większa odpowiedzialność spadnie na Michała Wypycha, Jakuba Ćwiękę i Mateja Sarajlicia.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Męczarnie Orlenu Wisły w Kwidzynie. Bramkarze w rolach głównych