Na parkiecie i wokół niego było bardzo gorąco, temperaturę podgrzała czerwona kartka dla lidera Vardaru Skopje, Vuko Borozana. W trakcie spotkania, wygranego przez PGE VIVE Kielce 31:27, dochodziło do przepychanek między zawodnikami, arbitrzy wyrzucili z parkietu Alexa Dujshebaeva z VIVE.
Po jednej z akcji zawrzało także na ławkach. Swoje trzy grosze wtrącił Borozan, który opuścił miejsce na trybunach, przeznaczone dla wykluczonych graczy, próbował wtargnąć na parkiet. Szamotanina spowodowała krótką przerwę w spotkaniu i nie uszła uwadze EHF.
Obie drużyny zostały ukarane za incydent. VIVE zapłaci 5 tys. euro za niesportowe zachowanie zawodników i sztabu, do tego mistrzowie Polski muszą wyłożyć 2,5 tys. euro ze względu na niezapewnienie porządku w trakcie spotkania. Vardar dostał grzywnę w wysokości 6 tys. euro, co uwzględnia również próbę wtargnięcia Borozana na boisko.
EHF zajął się też sprawą transparentu na trybunach. Za najbardziej zagorzałymi kibicami VIVE pojawił się baner z napisem "EHF Champions League powered by dirty money. #Against Nord Stream", co oznacza "Liga Mistrzów wspierana przez brudne pieniądze. Przeciwko Nord Stream". Kieleccy fani wyrazili sprzeciw wobec sponsorowi Ligi Mistrzów, spółce Nord Stream 2, odpowiedzialnej za budowę kontrowersyjnego politycznie Gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego, omijającego Polskę i kraje nadbałtyckie. VIVE i Orlen Wisła Płock odmawiały eksponowania loga sponsora, za co otrzymywali kary od federacji i groziło im nawet wykluczenie z rozgrywek.
Władze uznały, że transparent niósł przesłanie ideologiczne i atakował EHF. Za zachowanie kibiców mistrzowie Polski muszą zapłacić 7,5 tys. euro.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz zabrał modelkę na Karaiby. Szczęściarz!