4 Nations Cup: kolejne osłabienia Polaków. Finał bez dwóch ważnych graczy

Newspix / Mirosław Szozda / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
Newspix / Mirosław Szozda / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski

Przemysław Krajewski i Paweł Paczkowski dołączyli do listy kontuzjowanych reprezentantów Polski. Obaj nie zagrają z Rumunią w finale turnieju 4 Nations Cup w Opolu.

W półfinałowym spotkaniu z Japończykami Przemysław Krajewski w pozornie niegroźnej sytuacji doznał urazu mięśnia brzuchatego łydki, opuścił parkiet z pomocą sztabu medycznego i... Rafała Przybylskiego, który zniósł go na ławkę. Do końca spotkania lewoskrzydłowy i jeden z podstawowych obrońców nie wrócił do gry.

Kontuzja nie jest bardzo poważna, ale Piotr Przybecki nie zamierza ryzykować pogłębienia urazu. Przed kadrą nie tylko finał turnieju w Opolu (29 grudnia, godz. 17.00), ale także trzy spotkania w Hiszpanii i dwa sparingi ze Szwajcarami. W tej sytuacji jedynym lewoskrzydłowym w kadrze pozostał Jan Czuwara.

Problem ze stawem łokciowym zgłosił natomiast Paweł Paczkowski, nie wziął udziału w treningu i też opuści rywalizację z Rumunami. Trener Piotr Przybecki mówił po meczu, że ze względu na uraz musiał oszczędzać prawego rozgrywającego. Zawodnik Motoru Zaporoże spędził na parkiecie raptem kilka minut.

Prawe rozegranie obsadzą Przybylski i Marek Szpera, powołany awaryjnie w miejsce Michała Szyby.

Plaga kontuzji w reprezentacji Polski nie ma końca. W grudniu z gry wypadli m.in. Szyba i Paweł Genda. Już w Opolu uraz mięśniowy złapał trzeci z bramkarzy, Adam Morawski. W zamian szybciej ściągnięto Piotra Wyszomirskiego.

ZOBACZ WIDEO Trudny wybór sportowca roku w Polsce. "Najlepiej byłoby podzielić nagrodę"

Komentarze (2)
avatar
unabomber
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to jest właśnie problem Pawła Paczkowskiego. Chyba średnio co drugi artykuł o nim/m.in. z nim na SportowychFaktach to informacja o jakimś jego urazie. 
avatar
Czarcik
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to jednak będziemy mieli problem. O ile Krajewski jest do zastąpienia to z Paczasem gorzej - oby Przybylski "odpalił" bo będzie bieda. No chyba, że Szpera będzie miał swój dzień, to może Rum Czytaj całość