Najlepsi polscy szczypiorniści 2018: prawoskrzydłowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix /  MIROSŁAW SZOZDA / 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto w meczu z Japonią
Newspix / MIROSŁAW SZOZDA / 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto w meczu z Japonią
zdjęcie autora artykułu

Zbliżamy się do końca corocznych rankingów WP SportoweFakty. Pora na prawoskrzydłowych, czyli kolejną mocno obsadzoną pozycję w Polsce.

Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).

Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia

6. Michał Drej (Energa MKS Kalisz)

Rok temu o tej porze nie myślał zapewne, że tak bardzo awansuje w hierarchii, był ligowym średniakiem, balansującym na granicy Superligi i I ligi. Odkąd do Kalisza przyszedł Marek Szpera, gra MKS-u opierała się na prawej stronie. Rozgrywający znakomicie współpracował ze skrzydłowym, a Drej kończył akcje. Do końca rozgrywek imponował nie tylko muskulaturą. Był skuteczny w kontrach, rzadko mylił się z karnych. W szczególnie udanym styczniu został wybrany graczem miesiąca w Superlidze. Jesienią, choć MKS grał słabo, to Drej rzucił całkiem sporo, bo 50 bramek.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Skromna wygrana Napoli nad SPAL. Milik spędził mecz na ławce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

5. Andrzej Kryński (MMTS Kwidzyn)

Mocno niedoceniany zawodnik. W swoim szóstym sezonie w Superlidze przebił się do grona najlepszych. Górnik Zabrze przed sezonem 2016/17 wypuścił rodowitego zabrzanina bez wielkiego żalu i może żałować swojej decyzji, bo w MMTS-ie Kryński wyglądał bardzo dobrze. Nie miał takiego wsparcia od prawego rozgrywającego jak Drej, musiał grać właściwie non stop, kwidzyńska młodzież albo leczyła kontuzje, albo jeszcze nie przystawała do standardów Superligi. W 2018 roku 123 bramki na koncie. Dobrze spisywał się pod koniec sezonu 2017/18, czyli w okresie, kiedy cały MMTS zawodził.

4. Mateusz Seroka (KS Azoty Puławy)

Po raz pierwszy od trzech lat wypadł z podium, ale to bardziej wynik lepszej formy konkurentów niż drastycznego spadku formy. W poprzednim sezonie podstawowy gracz Azotów, jeden z najlepszych strzelców, średnio prawie cztery bramki na mecz, bardzo dobre występy w Pucharu EHF. W drugim półroczu musiał rywalizować z równorzędnym (a może nawet lepszym) Jerko Matuliciem. Walka o miejsce w składzie tak go zmotywowała, że świetnie zaczął sezon. Potem było trochę gorzej, zresztą jak w przypadku wszystkich graczy Azotów.

3. Patryk Mauer (KPR Gwardia Opole)

Objawienie zeszłego roku nie zwolniło tempa. Świetny przez cały sezon 2017/18, który skończył jako trzeci strzelec Superligi. Jesienią wciąż w czubie snajperów (72 gole). W Gwardii niezastąpiony egzekutor karnych, bardzo skuteczny z akcji. O awans w klasyfikacji będzie jednak trudno, bo dwaj najlepsi w Polsce na razie chyba poza zasięgiem. Szkoda, że Mauer tak łatwo zrezygnował z kadry i poprosił o przerwę od zgrupowań ze względu na studia, bo tak naprawdę zweryfikowała go do tej pory tylko Superliga.

2. Michał Daszek (Orlen Wisła Płock)

Przewidywaliśmy w 2016 roku, że przez kilka edycji nie odda pierwszej lokaty. Aż pojawił się bardzo mocny rywal, Arkadiusz Moryto, który zepchnął go ze szczytu. Daszek wciąż jest w dobrej dyspozycji, zdecydowanie przekroczył 100 bramek w lidze, nie zawodził w reprezentacji. Zwłaszcza jesień była świetna w wykonaniu skrzydłowego Wisły. Wytrzymał wysokie obciążenia, ze względu na przeciągającą się nieobecność Mateusza Góralskiego spędzał na parkiecie po 60 minut. Rozkręcił się po opóźnionym starcie (z powodu uraz), rzucił 72 bramki w Superlidze i może jeszcze doścignąć Morytę. Na jego koncie wiele ważnych goli w Lidze Mistrzów, bez Daszka nie byłoby mowy o wyjściu Nafciarzy z grupy.

1. Arkadiusz Moryto (PGE VIVE Kielce)

Jeśli mielibyśmy wybierać najlepszego polskiego szczypiornistę roku, bez podziału na pozycję, to bez wątpienia numerem jeden zostałby 21-letni Moryto. Wiosną był nie do zatrzymania w barwach Zagłębia. 227 goli dało mu tytuł króla strzelców. W XXI wieku niewielu zawodników rzuciło w jednym sezonie więcej bramek. Po sezonie 2017/18 przeniósł się do VIVE i szybko zaaklimatyzował się wśród gwiazd. Od października zaliczył kilka fenomenalnych występów. 17 bramek w Piotrkowie Trybunalskim to rekord Superligi. Zdecydowanie prowadzi wśród strzelców (87 goli) w Superlidze, miewał świetne momenty w Lidze Mistrzów (33 bramki), trafił nawet do najlepszej siódemki tygodnia w Europie. Piekielnie szybki, zwinny, skuteczny. Jego mocną stroną są indywidualne akcje, chociażby w reprezentacji często rzucał po szybkim wznowieniu i wejściu w linię obrony. W kadrze także wyraźny lider z 70 trafieniami na koncie. Kandydat na gwiazdę europejskiego formatu.

Wojciech Prymlewicz
Wojciech Prymlewicz

W polu widzenia: 

* Mateusz Góralski (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski / Orlen Wisła Płock) * Wojciech Prymlewicz (Energa Wybrzeże Gdańsk) * Marcin Szopa (Meble Wójcik Elbląg / Piotrkowianin Piotrków Trybunalski) * Michał Bartczak (Chrobry Głogów)

Źródło artykułu:
Czy Arkadiusz Moryto był najlepszym polskim szczypiornistą 2018 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)