PGNiG Superliga Kobiet: mecz do jednej bramki. Piotrcovia tylko tłem dla EKS Startu Elbląg

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: szczypiornistki EKS Startu Elbląg
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: szczypiornistki EKS Startu Elbląg

Piotrcovia przyjechała do Elbląga z zamiarem nawiązania wyrównanej walki, ale nie miała w poniedziałek nic do powiedzenia. Drużyna Andrzeja Niewrzawy rozbiła rywalki i powróciła na szóste miejsce w PGNiG Superlidze Kobiet.

Tak jak wcześniej zapowiadano, EKS Start Elbląg na pierwszy mecz w rundzie rewanżowej wyszedł w składzie z Joanną Wagą, która po półrocznym rozbracie z szczypiorniakiem wznowiła sportową karierę i nowo pozyskaną skrzydłową z upadłej Arki Gdynia, Julią Wtulich. Z wysokości trybun spotkanie oglądały zaś Katarzyna Kozimur oraz Klaudia Powaga.

Joanna Waga już w pierwszej akcji pokazała, że nie zapomniała jak się gra w piłkę ręczną. Środkowa rozgrywająca po dynamicznym zwodzie i wejściu na szósty metr wywalczyła rzut karny, który wykorzystała świetnie dysponowana Justyna Świerczek. W odpowiedzi szybko na remis trafiła Zorica Despodovska. W ekipie gości nieźle spisywała się Daria Opelt, ale później, gdy na ławkę kar musiała usiąść Anna Wasilewska, miejscowe zaczęły odjeżdżać z wynikiem.

Na domiar złego dla piotrkowianek, bronić zaczęła Wioletta Pająk i zawodniczki EKS Startu Elbląg po kwadransie zawodów wygrywały już różnicą pięciu bramek. W rolę liderek wcieliły się Patrycja Świerżewska oraz wspomniana Justyna Świerczek. Przerwa wzięta na żądanie szkoleniowca Andrzeja Bystrama nie pomogła. Na parkiecie przez całą pierwszą połowę rządziły gospodynie poniedziałkowej rywalizacji.

Piotrcovia Piotrków Trybunalski liczyła na powtórkę z inauguracji rozgrywek, kiedy to urwała u siebie punkt faworytkom z Elbląga, ale w rundzie rewanżowej drużynie z województwa łódzkiego do nawiązania wyrównanej walki zabrakło argumentów. Miejscowym w ofensywie wychodziło zaś niemalże wszystko. Pojawiła się dobra współpraca z kołem, druga linia funkcjonowała jak należy, wykazać mogła się też wybiegająca błyskawicznie do kontrataków Joanna Gadzina.

Elblążanki na przerwę zeszły z ośmiobramkową zaliczką przed drugą częścią spotkania i po zmianie stron błyskawicznie podwyższyły prowadzenie do trzynastu trafień (22:9 w 35'). Piotrcovia z kolei w ataku w zasadzie nie istniała i dopiero w końcówce potyczki, po podaniu na koło wykorzystanym przez Sylwię Klonowską, przekroczyła granicę piętnastu zdobytych bramek.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Southampton remisuje z Derby. Bednarek na ławce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

EKS Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:17 (17:9)

Start: Bałdyga, Pająk - Balsam, Choromańska 3, Świerczek 8 (5/5), Waga, Jędrzejczyk 1, Wtulich 1, Tarczyluk, Trbović 3, Gadzina 4, Świerżewska 5, Uścinowicz 1, Stapurewicz 2, Yashchuk 3.
Karne: 5/5
Kary: 6 min.

Piotrcovia: Kolasińska, Opelt, Sarnecka - Klonowska 2, Senderkiewicz 6 (3/3), Zaleśny 1, Kopertowska 2, Wypych 1, Wasilewska, Ciura, Cygan, Ivanović, Belmas 2, Despodovska 2, Gajewska, Małecka 1.
Karne: 3/3
Kary: 14 min.

Czerwona kartka: Anna Wasilewska w 42. minucie (z gradacji kar)

Sędziowie: Łukasz Kamrowski i Piotr Wojdyr