Puchar Polski: twierdza Koszalin utrzymana. Energa AZS już w ćwierćfinale

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu od lewej: Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek i Monika Michałów
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu od lewej: Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek i Monika Michałów

Energa AZS Koszalin w kolejnej fazie Pucharu Polki. Akademiczki bez większego trudu odprawiły z kwitkiem Koronę Handball Kielce wygrywając z nią we własnej hali aż 36:19.

Do tej pory jeszcze żadnej drużynie z PGNiG Superligi Kobiet nie udało się zagrozić w Koszalinie Enerdze AZS. Nie zrobiła tego także Korona Handball Kielce w rozgrywkach 1/8 finału Pucharu Polski. Trener gości Paweł Tetelewski dokonał kilku korekt w składzie w porównaniu z ostatnim nie najlepszym meczem ligowym swojego zespołu w Jeleniej Górze (28:31). Wystarczyło tylko na pierwszą część zawodów.

Miejscowym najwyraźniej spodobało się to, czego dokonały kilka dni wcześniej w 13. kolejce przeciwko outsiderowi rozgrywek, UKS-owi PCM Kościerzynie. Tym razem również postanowiły od początku pokazać swoją siłę. Choć miały niewielki przestój, wygrały tamten fragment zawodów aż 7:2. Trener Anita Unijat mogła być zadowolona, ale niedługo potem przeżyła huśtawkę nastrojów. Jej zespół nagle nie potrafił wypracować skutecznej akcji, a przewaga topniała w zastraszającym tempie. A że trwało to za długo, konieczna była przerwa na żądanie.

Przyjezdne "przy życiu" utrzymywała skrzydłowa Magdalena Kędzior. Pewnie, gdyby wykorzystała rzut z 7. metra pod koniec pierwszej połowy, kielczanki mogłyby z większym optymizmem oczekiwać drugiej części spotkania. Zamiast tego Energetyczne zadały trzy ciosy i zyskały pewien komfort. Natomiast w 38. minucie nie można już mieć żadnych wątpliwości, która drużyna zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Tamten fragment świetnie rozegrała Hanna Rycharska. Co podanie do kołowej, to piłka w siatce. Wynik brzmiał już wówczas 22:12. Koszalinianki nie zamierzały jednak zwalniać. Im dłużej trwał mecz, tym Korona przejawiała coraz mniejszą ochotę do gry. Między 42. a 51. minutą traciła bramkę za bramką. Licznik stanął na 8 z rzędu, a rezultat zmienił się na 30:15.

Energa AZS idzie w tym sezonie jak burza. W rozgrywkach ligowych doznała tylko dwóch porażek, z czego jedna po rzutach karnych. Teraz jest już w 1/4 finału Pucharu Polski.

Puchar Polski, 1/8 finału:

Energa AZS Koszalin - Korona Handball Kielce 36:19 (16:12)

Energa AZS: Sach, Prudzienica - Han 3, Urbaniak 5 (1/1), Mazurek 5 (0/1), Budnicka 1, Kaczanowska, Michałów 2, Wołownyk 1, Smbatian 6, Striukowa 1, Rycharska 6, Nowicka, 2 Borysławska, Tomczyk 4.
Karne: 1/2
Kary: 2 min. (Rycharska).

Korona Handball: Orowicz, Hibner, Nazimek - Zimnicka 1, D. Więckowska 1 (0/1), Gliwińska 4 (1/1), M. Więckowska, Janczyk, Czekala, Charzyńska 3, Jach 1, Piwowarczyk 1, Homonicka 2, Parandii 1, Kędzior 5 (2/3).
Karne: 3/5
Kary: 10 min. (Gliwińska - 4 min., Kędzior, Homonicka, Piwowarczyk - 2 min.).

Sędziowie: Kamrowski, Wojdyr (obaj z Gdańska).
Widzów: 700.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nietypowy zakład uczestników. Na szali fryzura i długi pocałunek

Komentarze (1)
Pepe12
16.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ktoś wie czy Magda Stanulewicz wraca do gry? Wiem, że ona przyjaźni się z Gabi Urbaniak i przez to bardzo często bywa w Koszalinie na meczach, ale o ile dobrze pamiętam to zawsze była w cywilny Czytaj całość