Gabriela Haric to niespełna 18-letnia zawodniczka. W ostatnim meczu w Koszalinie przeciwko Enerdze AZS okazała się najgroźniejszą bronią UKS-u PCM Kościerzyna. Bez specjalnego obciążenia rzuciła wiceliderowi PGNiG Superligi 8 bramek. - Gabrysia dysponuje silnym rzutem z drugiej linii i jeżeli będzie odpowiednio prowadzona, to w przyszłości będzie pociechą naszej reprezentacji - stwierdziła szkoleniowiec gospodyń, Anita Unijat.
Młoda rozgrywająca była rzeczywiście najjaśniejszym punktem drużyny przyjezdnej. Pomimo tego faktu mecz z UKS-em należał do tych "łatwiejszych". - Do każdego przeciwnika podchodzimy z takim samym zaangażowaniem i motywacją. Nie patrzymy na to, czy gramy z pierwszą czy ostatnią drużyną ligowej tabeli - zripostowała pani trener. - Jednak w sobotnim meczu mogliśmy pozwolić sobie na różne warianty ustawień zarówno w ataku, jak i obronie - dodała.
Kapitalny pierwszy kwadrans w wykonaniu Energi AZS właściwie "ustawił" te zawody. Gospodynie po 13 minutach prowadziły już 13:5. - Innego scenariusza niż pozostawienie 3 punktów w Koszalinie nie braliśmy pod uwagę. Przez całe 60 minut mecz był pod naszą kontrolą, a początek spotkania w naszym wykonaniu był bardzo dobry - podkreśliła.
Na koniec przyznała, że choć skorzystała w tej rywalizacji z wszystkich swoich podopiecznych, to druga część meczu nie była ukierunkowana pod kątem środowego (16 stycznia) starcia w Pucharze Polski z Koroną Handball Kielce. - Na Koronę mamy zupełnie inne zadania taktyczne - przyznała Unijat.
Spotkanie w 1/8 finału rozgrywek o puchar kraju zaplanowano w Koszalinie na godzinę 18:00. Obie drużyny zmierzą się ze sobą ponownie w ramach 14. kolejki, ale już w Kielcach.
ZOBACZ WIDEO The Championship: Aston Villa grzęźnie w środku tabeli. Wigan bezapelacyjnie lepsze [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]