MŚ 2019: awans mistrzów Afryki. Katar lepszy od Argentyny w meczu o pietruszkę

PAP/EPA / HENNING BAGGER / Na zdjęciu: Skander Zaidi
PAP/EPA / HENNING BAGGER / Na zdjęciu: Skander Zaidi

Reprezentacja Tunezji wygrała z Austrią 32:27 i awansowała do rundy głównej mistrzostw świata. W meczu o pietruszkę pomiędzy Katarem a reprezentacją Argentyny górą byli ci pierwsi 26:25.

W spotkaniu o awans bramkarz Tunezyjczyków, Makrem Missaoui, z każdym odbitym rzutem zyskiwał więcej pewności siebie. W 12. minucie Afrykanie prowadzili 8:4. Mina trenera Patrekura Johannessona była mocno zafrasowana. Jego zawodnicy od początku popełniali za dużo błędów, gubiąc w tym czasie piłkę aż pięć razy. Reprezentanci Tunezji okrzykami rodem z wojen plemiennych zagrzewali się wzajemnie do walki. Mieli ku temu więcej okazji niż rywale, bo wciąż prowadzili kilkoma bramkami.

Mosbah Sanai o posturze kulomiota co chwilę raził mocnym rzutem z dystansu. W 23. minucie przewaga Tunezji sięgnęła sześciu bramek i to mimo gry w osłabieniu. Wychodziło im niemal wszystko - i rzuty po zwodzie, i nagrania na koło, i gra ze skrzydłami. U graczy Johannessona za dwóch walczył jak zawsze niezawodny, Robert Weber. Pięć minut przed przerwą przeciwników dopadła lekka zadyszka. Jak się okazało tylko chwilowa, a niezawodny Missaoui w bramce zapobiegł utracie zbudowanej przewagi.

Drugie wykluczenie Sanaiego, było tym, co mogło w przerwie martwić trenera Tunezyjczyków. Na pocieszenie miał jeszcze w odwodzie równie bramkostrzelnego i skutecznego Oussamę Boughanmiego. Po zmianie stron przewaga Tunezji przez długi czas nie malała. W pewnym momencie do gry włączył się jednak bramkarz reprezentacji Austrii, Thomas Bauer. Do tego doszły straty przeciwników, karcone przez bezbłędnego skrzydłowego, Sebastiana Frimmela.

Kwadrans przed końcem prowadzenie mistrzów Afryki zmalało do zaledwie jednej bramki (23:22). Nagle wszystkie rozwiązania stały się jeszcze możliwe. Wojnę nerwów lepiej znieśli gracze Antonio Gerony i to oni zagrają w czołowej dwunastce drużyn świata. Drużynie z Europy pozostała walka o Puchar Prezydenta.

MŚ 2019, Grupa C:

Austria - Tunezja 27:32 (14:18)

Najwięcej bramek dla Austrii: Robert Weber 9, Sebastian Frimmel 7; dla Tunezji: Oussama Boughanmi 9, Mosbah Sanai 5.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Dania 5 5 0 0 167:103 10
2 Norwegia 5 4 0 1 175:119 8
3 Tunezja 5 3 0 2 138:147 6
4 Chile 5 2 0 3 130:167 4
5 Austria 5 1 0 4 121:148 2
6 Arabia Saudyjska 5 0 0 5 112:159 0

***

Zamiast meczu o awans do rundy głównej turnieju, starcie grupy D pomiędzy Katarem a Argentyną było już tylko tym o pietruszkę. W pojedynku z reprezentacją Angoli Egipcjanie dołożyli bowiem dwa "oczka" do dorobku i zagrają wśród najlepszych ekip świata. Reprezentacji Kataru pozostały spotkania o miejsca w drugiej połowie stawki. Dla wicemistrzów świata 2015 to katastrofa. Nawet w zmienionym składzie, z nowymi "kupionymi" graczami, wydawali się faworytami do wyjścia z grupy.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar to wyzwanie dla nadludzi. "Chylę przed nimi czoła"

Przez 20. minut walka była bardzo wyrównana, toczyła się systemem bramka za bramkę. Potem nastąpił odjazd Katarczyków. Dobrze spisywał się Danijel Sarić. To co wyróżniało graczy z Azji to pięć zakończonych bezbłędnie szybkich ataków. Argentyńczykom ta sztuka nie udała się ani razu, choć wyprowadzili do przerwy dwie kontry.

Spotkanie, które nie dawało żadnej ze stron satysfakcji nie było pozbawione efektownych zagrań. Trzy minuty przed końcem  po długich staraniach doprowadziła w końcu do remisu. Takim też wynikiem mogło zakończyć się spotkanie, ale Sarić na kilka sekund przed jego końcem obronił "siódemkę" egzekwowaną przez Gastona Fernandeza.

Grupa D:

Katar - Argentyna 26:25 (16:13)

Najwięcej bramek dla Kataru: Frankis Marzo 8, Youssef Ali 5; dla Argentyny: Pablo Simonet i Santiago Baronetto - po 4.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Szwecja 5 5 0 0 151:111 10
2 Węgry 5 2 2 1 151:138 6
3 Egipt 5 2 1 2 132:133 5
4 Katar 5 2 0 3 125:127 4
5 Argentyna 5 1 1 3 119:130 3
6 Angola 5 1 0 4 121:160 2
Źródło artykułu: