Udział w Challenge Cup, czyli jak radzą sobie kluby, a EHF stoi z boku

WP SportoweFakty / Łukasz Popielarz / Na zdjęciu z prawej: Przemysław Mańkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Popielarz / Na zdjęciu z prawej: Przemysław Mańkowski

SPR Pogoń Szczecin w pierwszy weekend lutego rozegra kolejny dwumecz w rozgrywkach Challenge Cup. Tym razem oba spotkania odbędą się w Portugalii, a wszystko przez wysokie koszty. - EHF musi się z tym zmierzyć - przyznał prezes Przemysław Mańkowski.

Challenge Cup to trzecie w rankingu ważności rozgrywki prowadzone przez EHF. Niemniej, udział w nich i tak niesie za sobą konieczność wydania znacznych środków finansowych. Nic dziwnego, że kluby tną koszty, jak tylko mogą. Niektórzy, jak Energa AZS Koszalin, wycofują się już na starcie. SPR Pogoni udało się dojść do porozumienia, tym razem z Alavarium/Love Tiles Aveiro.

- To były naprawdę twarde i rzeczowe negocjacje - stwierdził Przemysław Mańkowski. - Genezą takiej sytuacji, niestety, zawsze są finanse - przyznał sternik szczecińskiego reprezentanta PGNiG Superligi Kobiet.

Wybór gospodarza ostatecznie padł na portugalski zespół. - Przyjazd naszej drużyny jest dla tego klubu i miasta wydarzeniem oraz doskonałą promocją piłki ręcznej. Portugalczycy są niezwykle serdeczni i życzliwi. Mamy bardzo dobre wspomnienia z tego kraju. Chciałbym, aby tak pozostało - dodał szczeciński działacz.

ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"

Najistotniejszy był jednak podział funduszy. - Zwyczajowo każda ze stron ponosi połowę kosztów organizacji. W tym przypadku my opłaciliśmy przelot samolotem do Porto tam i z powrotem, a druga strona sfinansowała pobyt naszej drużyny w hotelu. Koszty sędziów i delegata płacimy solidarnie po 50 proc. Łatwo można obliczyć, że każdy ma spore oszczędności: my koszty hotelu i najmu hali, oni biletów lotniczych - wyjaśnił Mańkowski.

Zobacz także: Krótkie zgrupowanie kadry szczypiornistek. Szansa dla młodzieży

Rozwiązano także problem z pokazaniem kibicom meczów "na żywo". - Jednym z naszych wynegocjowanych warunków było zapewnienie transmisji live naszych zmagań sportowych. Już teraz mogę zapewnić, że oba mecze będą transmitowane na kanale Youtube. Szczegóły kibice będą mogli znaleźć na naszej stronie internetowej i fanpage'u - poinformował prezes.

Na koniec zaapelował. - Wielu kibiców naśmiewa się i ignoruje udział naszej drużyny w tych rozgrywkach. To negatywnie wpływa na rozwój żeńskiego szczypiorniaka. Puchary są dużym obciążeniem budżetu klubów. Chociażby tylko z tego powodu grę każdego polskiego zespołu trzeba doceniać i szanować. Mam nadzieję, że kiedyś te rozgrywki będą nie tylko marzeniem, ale też, że powstanie możliwość pozyskiwania dodatkowych środków finansowych na rozwój sportowy klubów. To zadanie, z którym EHF musi się zmierzyć - skwitował działacz.

Oba mecze Pogoni z Alavarium zostaną rozegrane o godzinie 19:30 czasu polskiego.

Komentarze (0)