PGNiG Superliga: Piotrkowianin wygrał dla Dawida

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Dawid Jakubowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Dawid Jakubowski

Piotrkowianin uczynił kolejny krok w kierunki awansu do czołowej ósemki. Zespół Dmytro Zinchuka pokonał po dramatycznym boju Zagłębie Lubin 30:29 (16:12), a decydującą bramkę rzucił tuż przed końcem z rzutu karnego Marcin Szopa.

Przed meczem kibice i zawodnicy obu drużyn uczcili pamięć tragicznie zmarłego Dawida Jakubowskiego. Piotrkowski zespół rozgrzewał się i wyszedł na przedmeczową prezentację w specjalnie przygotowanych koszulkach z numerem 5, z którym występował świętej pamięci kołowy.

Początek spotkania był dla gospodarzy wręcz wymarzony. Piotrkowscy zawodnicy rozpoczęli maksymalnie skoncentrowani i w 6. minucie prowadzili 5:1. Później jednak przydarzyło się im kilka błędów, a goście z Lubina skrzętnie to wykorzystali. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy było 10:9. Następne minuty przyniosły poprawę gry gospodarzy w ataku i w efekcie do szatni Piotrkowianin zszedł z prowadzeniem 16:12.

Od początku drugiej połowy grą drużyny z Lubina zaczął rządzić jej grający trener, były reprezentant Polski Bartłomiej Jaszka. Szybko rzucił dwa gole, ale później indywidualnie zaczął go pilnować Marcin Szopa. Goście mozolnie zaczęli odrabiać straty i w 53. minucie było już tylko 25:24. Cztery kolejne bramki rzucił Piotrkowianin i wydawało się, że nic złego już drużynie Dmytro Zinchuka nie może się stać. Piłka ręczna jest jednak nieprzewidywalna. Piotrkowianin stanął, a Zagłębie zdobyło pięć bramek. Przy stanie 29:29 ostatnia piłka należała jednak do piotrkowskiej drużyny. Faul, rzut karny i żelazne nerwy Marcina Szopy. Próbował jeszcze wyrównać Jaszka, ale jego rzut rozpaczy trafił w Romana Pożarka.

Zobacz także: PGNiG Superliga: festiwal strzelecki w Gdyni. Azoty zgasiły "czerwoną latarnię"

- To był dla nas bardzo ciężki mecz. Bardzo trudno było się pozbierać po tej tragedii. Zagraliśmy jednak dla Dawida, wygraliśmy i przybliżyliśmy się do czołowej ósemki. On nam pomagał w ostatnich akcjach. Przed nami jeszcze kilka spotkań w sezonie zasadniczym i postaramy się zdobyć jeszcze parę punktów - powiedział Piotr Swat, kapitan piotrkowskiej drużyny.

Zobacz także: PGNiG Superliga Kobiet: promocja piłki ręcznej w regionie i pewne zwycięstwo MKS-u Perły Lublin z KPR-em Jelenia Góra

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Zagłębie Lubin 30:29 (16:12)

Piotrkowianin: Schodowski, Procho – Mróz 4, Woynowski 4, Iskra 6, Szopa 5/4, Kaźmierczak, Swat 2, Nastaj 2, Surosz 1, Pożarek 1, Sobut 1, Tórz 2, Pacześny 2.
Kary: 8 min (Nastaj – 2 min., Pożarek – 2 min., Sobut – 2 min., Tórz – 2 min.)
Rzuty karne: 4/4

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Borowczyk, Bondzior 6, Mrozowicz, Pawlaczyk 1, Gębala 2, Szymyślik, Sroczyk 4, Pietruszko 4, Moryń 1, Jaszka 2, Dudkowski 1/1, Dawydzik 3, Chychykalo 5/2.
Kary: 4 min (Bondzior, Gębala)
Rzuty karne: 3/5

Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Płock). Widzów: 650

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu

Komentarze (2)
Jankes.12
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż. Fakty są takie że dobry zawodnik wcale nie oznacza dobrego trenera. Jaszka przez dwa sezony zrobił niewiele nic? z Lubinem. Nie widać postępu a wręcz śmiem twierdzić że co niektórzy się Czytaj całość
avatar
alonso
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P. Bartek Jaszka . Jak Pan żeś mnie rozczarował to nie do opisania jest. Zamiast kierować i liderować drużynie Pan wchodzisz na parkiet , rozmieniasz się na drobne i gubisz autorytet. Nie tędy Czytaj całość