Grzegorz Gościński w marcu stracił pracę w Łączpolu Gdynia. Na ofertę nowej posady nie musiał jednak długo czekać, ponieważ od 1 czerwca jest on szkoleniowcem drużyny SPR-u Asseco BS Lublin gdzie zastąpił Edwarda Jankowskiego. Ten drugi pozostanie w zespole na stanowisku drugiego trenera, skupiając się na pracy z bramkarkami. - Wszystko dzieje się bardzo szybko - powiedział nowy trener mistrzyń Polski w gazecie Moje Miasto Lublin.
Po przejęciu zespołu Grzegorz Gościński będzie chciał wprowadzić swoją wizję gry. Zapowiedział również, że każda zawodniczka ma u niego takie same szanse. - Każdy trener chce wprowadzić coś nowego. Jestem świadomy, że efekty mojej pracy nie będą widoczne po miesiącu, a nawet dwóch. Na rezultaty w każdym przypadku trzeba poczekać minimum jeden sezon. [...] Podczas mojej pracy będę zwracał uwagę na każdą z zawodniczek osobno. Każda z nich ma u mnie czystą kartkę, którą podczas treningów i meczów będzie zapełniała - stwierdził. W Lublinie będzie również drużyna rezerw, która zagra w 1 lidze i będzie zapleczem dla pierwszego zespołu. - Dziewczyny grające od nowego sezonu w pierwszej lidze będą mi potrzebne. Niektóre z nich znam i wiem, na co je stać, dlatego niejednokrotnie wzmocnią pierwszy skład - dodał.
SPR Asseco BS Lublin osłabił się, ponieważ klub opuściła Magdalena Chemicz, którą będzie musiała zastąpić Małgorzata Sadowska. - Gosie znam już od dawna. Jest to bardzo dobra zawodniczka, która nie zawodzi. Teraz musimy zaufać Sadowskiej - poinformował. Cel na nowy sezon jest mimo wszystko jasny. - Na pewno mistrzostwo Polski jest jednym z nich. Liczymy także na sukcesy w rozgrywkach europejskich i kolejne w polskiej lidze - zakończył nowy szkoleniowiec mistrzyń Polski.