Los czeskiego szkoleniowca wisiał na włosku od końca kwietnia. Wówczas NMC Górnik Zabrze po raz drugi z rzędu zakończył rywalizację w PGNiG Superlidze w ćwierćfinale, choć po rundzie zasadniczej był murowanym kandydatem do medalu. Prezes Bogdan Kmiecik nie ukrywał rozgoryczenia, wysłał Rastislava Trtika na płatny urlop i rozważał sens dalszej współpracy.
Według naszych informacji, pomimo kontraktu ważnego do 2020 roku, Czech został zwolniony. Wczoraj pisaliśmy zresztą o rozmowach z wieloma kandydatami, wśród których jest m.in. Marcin Lijewski.
Trtik, trener z doświadczeniem w Bundeslidze i Lidze Mistrzów, prowadził Górnika od dwóch sezonów. Wniósł sporo ożywienia do Superligi, odmienił obronę zespołu i wygrał z wszystkimi drużynami czołówki z wyjątkiem PGE VIVE Kielce. Jego nazwiska od kilku tygodni łączono z Azotami Puławy, ale jak udało nam się ustalić, prezes Jerzy Witaszek zdecyduje się na inne rozwiązanie.
Przygoda życia. Były zawodnik Śląska wygrał Ligę Mistrzów
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Blaż Janc: Rywal pokazał klasę, ale nam też należą się gratulacje
Gr Czytaj całość