El. MŚ 2019: zwycięstwo na smutno. Koniec marzeń Polek

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Karolina Kudłacz-Gloc
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Karolina Kudłacz-Gloc

To był mecz z serii tych do rozegrania. Polki wróciły z Serbii z bagażem 14 bramek i mogły zapomnieć o awansie do MŚ 2019, a także kwalifikacjach igrzysk w Tokio. W rewanżu zapewniły kibicom w Lubinie trochę radości, wygrały 30:27.

Marzenia o awansie do MŚ 2019 pękły jak bańka mydlana, po laniu w Serbii 19:33 Polki walczyły wyłącznie o zachowanie twarzy. Piłka ręczna widziała niejeden cud, ale w tym przypadku nie było ku temu żadnych przesłanek. Biało-Czerwone nie tylko poniosły klęskę, po prostu spisały się fatalnie, zdecydowanie odstawały przez 45 minut. Chyba nie dało się gorzej zagrać i to była jedyna nadzieja na spotkanie w Lubinie.

Rewanż wyglądał lepiej, choć trzeba brać poprawkę na zaangażowanie Serbek. Drużyna Ljubomira Obradovicia nie przemęczała się, bo właściwie nie musiała. Może wrzuciłaby wyższe tempo, gdyby Polki nie ostrzeliwały tak band reklamowych, poprzeczek i siatki okalającej parkiet.

Mecz toczył się leniwie, jednak tym razem Biało-Czerwone zasłużyły przynajmniej na kilka ciepłych słów. Działaniami dowodziła Kinga Achruk, koleżanki znowu ożywiła Aleksandra Zych, dobrze pracowała obrona z Adrianną Nowicką, szybkość zaprezentowała Mariola Wiertelak. I tylko te koszmarne pudła pod serbską bramką...

ZOBACZ WIDEO: Wiemy, dlaczego Polacy przełożyli zimową wyprawę na K2

ZOBACZ: Ambitne plany Gwardii Opole

Zamiast mozolnego odrabiania strat, Polki podały rywalkom rękę i po kilku minutach musiały gonić wynik. Do przerwy 12:14, potem wciąż nie do zatrzymania była Katarina Krpez Slezak. W pełnym Serbki ani na moment nie straciły panowania, dopiero z rezerwowymi na parkiecie wypuściły prowadzenie i różnica wynosiła już tylko jedną bramkę (23:24). Na dwie minuty przed końcem wyrównała Sylwia Matuszczyk. Polki poszły za ciosem, Zych dała prowadzenie, a na kilkanaście sekund przed końcem nasze szczypiornistki przypieczętowały zwycięstwo 30:27.

Na dokładniejszą ocenę jeszcze przyjdzie czas, ale prawdopodobnie spotkanie zakończy trenerską przygodę Leszka Krowickiego z kadrą. Przez trzy lata reprezentacja nie zrobiła oczekiwanych postępów i sam selekcjoner zdawał sobie sprawę, co będzie oznaczać brak awansu do MŚ 2019 i pożegnanie z olimpijskim występem w Tokio. Pytanie, czy to też nie koniec zespołu w obecnym kształcie.

El. MŚ 2019, 2. mecz:

Polska - Serbia 30:27 (12:14)
Polska:

Płaczek, Gawlik - Achruk 7, Buklarewicz, Janiszewska, Kobylińska 1, Kudłacz-Gloc 4, Łabuda 2, Matuszczyk 2, Nowicka, Rosiak, Sobiech 1, Szarawaga 3, Wiertelak 6, Wołoszyk, Zych 4

Serbia: Graovac, Risović - Agbaba, Kovacević, Krpez Slezak 8, Lavko 2, Liscević 4, Milojević 1, Mitrović, Nikolić 2, Pop Lazić, T. Radojević 4, D. Radojević, Radosavjlević 1, Stevin, Stoijlković 5

Źródło artykułu: