PGNiG Superliga. Orlen Wisła Płock i PGE VIVE Kielce na prostej do świętej wojny

Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Igor Karacić (z piłką)
Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Igor Karacić (z piłką)

Ostatnie sprawdziany przed ligowym klasykiem. Orlen Wisła Płock pojedzie do Opola na mecz z brązowym medalistą Superligi, Gwardią. VIVE podejmie Energę MKS Kalisz, już z 17-letnim Cezarym Surgielem w składzie.

Wokół nastolatka było trochę szumu, bo trener Talant Dujszebajew zapowiedział, że da mu szansę w spotkaniu z Grupą Azoty Tarnów. Przedłużające się formalności uniemożliwiły wychowankowi debiut, ale PGE VIVE Kielce dopilnowało, by zgłosić Cezarego Surgiela do ZPRP przed meczem z Energą MKS-em Kalisz. Jeśli sytuacja na to pozwoli, Dujszebajew wypuści w bój lewoskrzydłowego reprezentacji juniorów.

Jeszcze więcej niż o niedoszłym debiucie 17-latka mówiło się o strzelaninie w ostatniej kolejce. VIVE obnażyło obronę beniaminka z Tarnowa, rzucając Grupie Azoty aż 52 bramki. To rekord Superligi, do tej pory w 2011 roku 51 goli "przyjął" GSPR Gorzów Wielkopolski (51:29). Wynik 52:30 trochę zakrzywia obraz - co prawda przewaga mistrzów Polski nie podlegała dyskusji, ale tarnowianie momentami wyglądali nieźle na tle uczestnika Ligi Mistrzów. W końcu niecodziennie VIVE traci w Superlidze 30 bramek.

ZOBACZ: Azoty zaczynają granie w Pucharze EHF

Wymagania pójdą w górę, bo Energa MKS Kalisz jest zespołem z wyższej półki, chociaż w przedsezonowym sparingu VIVE okazało się wyraźnie lepsze (34:25). Trener Dujszebajew ostrzegał przed zbyt frywolnym podejściem do przeciwnika.  - Pamiętajmy jednak, że mecze okresu przygotowawczego rządzą się swoimi prawami. Wtedy trener MKS-u dał wszystkim zawodnikom spróbować swoich sił na boisku. Tutaj, w Kielcach, podstawą będzie wypracowanie dobrego wyniku. Jestem przekonany, że rywale przyjadą tutaj grać o trzy punkty.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Nie da się jednak uciec od tematu zbliżającej się "świętej wojny". 9 października dojdzie do pierwszego w tym sezonie płocko-kieleckiego starcia i naturalnie ostatnie występy będą papierkiem lakmusowym.

Wymagającego przeciwnika, może nawet bardziej niż VIVE, ma Wisła. Nafciarze pojadą do Opola, a tamtejsze boisko nie należy do najbardziej przyjaznych w lidze. Komu jak komu, ale graczom Wisły nie trzeba o tym przypominać. W sezonie 2017/18 przegrała pierwszy półfinał Superligi, kilka miesięcy temu Gwardia przerwała serię ponad 100 zwycięstw VIVE. Opolanie są teraz trochę innych zespołem, m.in. dlatego że rolę pierwszego bramkarza stopniowo przejmuje Mateusz Zembrzycki (Adam Malcher nie zachwyca). Kontuzjowanego Przemysława Zadurę stara się zastąpić 19-letni Szymon Działakiewicz, po odejściu Antoniego Łangowskiego pałeczkę przejęli znacznie młodsi Jędrzej Zieniewicz i Maciej Zarzycki. Jedno zupełnie się nie zmieniło - Patryk Mauer wciąż w czołówce strzelców.

W pozostałych sobotnich potyczkach Chrobry, opromieniony zwycięstwem z Azotami, zagra na wyjeździe z Piotrkowianinem. To o tyle istotne spotkanie, że trzy punkty mogą okazać się bezcenne w walce o czołową ósemkę. Na baczności musi mieć się MMTS. Niech zmyłką nie będzie pozycja w tabeli - Pogoń u siebie może wygrać z każdym.

ZOBACZ: Powołania do kadry. Są powroty

PGNiG Superliga, 6. kolejka (5.10.2019)

KPR Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock / godz. 13.00
PGE VIVE Kielce - Energa MKS Kalisz / godz. 16.00
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów / godz. 18.00
Sandra Spa Pogoń Szczecin - MMTS Kwidzyn /godz. 18.00

Źródło artykułu: