Oczywiście nie był to debiut Krzysztofa Lijewskiego na tej pozycji, ale w porównaniu do innych rozgrywających był ustawiany w środku dosyć rzadko. Na pewno częściej w centrum pojawiał się inny z kieleckich mańkutów, Alex Dujshebaev. Gdy koledzy rozgrywali mecz Superligi w Kwidzynie z MMTS-em (22:40), Hiszpan odpoczywał w Kielcach. Tak jak Igor Karacić i Mariusz Jurkiewicz, czyli inni gracze brani pod uwagę na środku.
ZOBACZ: Sterbik odejdzie na emeryturę?
Do tego grona może na stałe dołączyć Lijewski, bo w Kwidzynie pokazał, że z powodzeniem radzi sobie w roli reżysera gry. Sam rzucił pięć goli, wykreował też kompanom mnóstwo okazji.
- To nie był pierwszy raz, gdy Krzysiek grał na środku rozegrania. Tak doświadczony zawodnik to dla nas bardzo ważna postać. Nikt nie zagwarantuje mi, że Igor, Alex czy Mariusz będą gotowi do gry w sobotę. Zobaczymy, jaka będzie ich dyspozycja, więc jako trener muszę brać pod uwagę wszystkie możliwości - przyznał trener Tałant Dujszebajew.
ZOBACZ: Marazm w kadrze szczypiornistów
W razie potrzeby, środek obsadzi Daniel Dujshebaev. Dla niego to raczej norma, ale nie wiadomo, czy od razu zostanie rzucony na głęboką wodę. W Kwidzynie 22-latek wrócił do gry po dziewięciu miesiącach przerwy po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Oprócz Hiszpana, po długiej nieobecności na boisko wyszedł też prawy rozgrywający Branko Vujović.
- Myślę, że jak na pierwszy mecz Branko i Dani wypadli naprawdę nieźle. Wiem jednak, że po takiej długiej przerwie pierwsze spotkanie zawsze jest bardzo fajne, a potem może być spadek formy i pewnie obaj będą niestabilni. Dopóki nie powrócą na swój poziom, przez te dziesięć, może dwanaście meczów może to wyglądać różnie - podkreślał Dujszebajew.
Pomimo licznych nieobecności w składzie, potyczka w Kwidzynie okazała się dla VIVE spacerkiem (22:40). Teraz wszystkie siły na Telekom Veszprem - mecz odbędzie się 2 listopada w Kielcach o godz. 15.00.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"