To nie pierwszy raz, gdy słoweńskie media wieszczą rychły koniec przygody charyzmatycznego Czarnogórca z reprezentacją. Vujović ma sporo przeciwników w Słowenii, zwłaszcza w środowisku trenerskim (CZYTAJ), niejednokrotnie był skłócony z kluczowymi graczami, ale od czterech lat utrzymuje się na stanowisku. W tym czasie kadra wspinała się prawie na szczyt (brąz MŚ 2017), jednak zdarzały się też wpadki jak brak awansu do MŚ 2019.
ZOBACZ: Klimków nie zagra w VIVE
Wprawdzie szkoleniowiec dogadał się m.in. z Deanem Bombacem, ale nie brakuje głosów, że kadra nie robi postępów, czego dowodem jest niedawny remis w sparingu z Holendrami. Według jedynej słoweńskiej gazety sportowej "Ekipa SN", powołującej się na źródła bardzo bliskie reprezentacji, Vujović może pożegnać się z zespołem nawet przed ME 2020. Teoretycznie mógłby go zastąpić dotychczasowy asystent Uros Zorman. Zdaniem prasy, w kadrze szykuje się jednak większa rewolucja.
Jako głównego kandydata przedstawia się Tałanta Dujszebajewa. Szkoleniowiec PGE VIVE Kielce, łączący kiedyś tę funkcję z pracą w reprezentacji Polski i Węgier, przebywał niedawno w Słowenii przy okazji jubileuszu tamtejszego związku piłki ręcznej i benefisu Urosa Zormana i Luki Zvizeja. W gronie potencjalnych następców byli kiedyś wymieniani też Raula Gonzaleza z PSG i Juana Carlosa Pastora z Picku Szeged.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania
O sprawę podpytaliśmy słoweńskich dziennikarzy, którzy twierdzą, że ewentualna zmiana wchodzi w rachubę jedynie w przypadku słabego występu podczas ME 2020. Gdyby Słoweńcy zakwalifikowali się do igrzysk w Tokio, to poprowadziłby ich zapewne Vujović.
Sam zainteresowany zdecydowanie zaprzeczył, że siedzi na gorącym krześle. W żartach opowiedział portalowi g-sport.mk, że odejdzie z pracy dopiero wtedy, gdy kandydatem będzie np. Blaż Janc, aktualnie jeden z liderów kadry.