Najlepsi polscy szczypiorniści 2019: lewoskrzydłowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotr Jarosiewicz
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotr Jarosiewicz
zdjęcie autora artykułu

Redakcja WP SportoweFakty jak co roku przygotowała ranking najlepszych polskich szczypiornistów. Tak jak wśród bramkarzy, na czele lewoskrzydłowych nastąpiła zmiana.

Historia rankingu:

Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).

6. Piotr Swat (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)

Po 30. urodzinach wybił się ponad ligową szarzyznę, w 2019 roku ugruntował swoją pozycję w czołówce. Ostatnie miesiące nie były tak udane jak jesień 2018 roku, ale Swat wciąż prezentuje się przynajmniej dobrze. 34 gole pomogły Piotrkowianinowi niespodziewanie awansować do czołowej ósemki w sezonie 2018/19, W nowych rozgrywkach 46 goli przy wysokiej skuteczności, szczególnie z rzutów karnych. W Piotrkowie pracuje na status klubowej ikony.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie

5. Jan Czuwara (NMC Górnik Zabrze)

Czuwara nie spuścił wyraźnie z tonu, po prostu trochę przygasł w porównaniu do zeszłego roku. W Zabrzu musi jednak dzielić czas z Bartłomiejem Tomczakiem, stąd bramek nie było jakoś nadzwyczajnie dużo (77 goli). Dynamiczny i skoczny, ze świetnym startem do kontry, dobrze wyszkolony technicznie, za kilka lat może zawojować polską piłkę ręczną. Na razie jednak wciąż nie pokazał pełni możliwości, od kilku miesięcy w kadrze co najwyżej numer trzy.

ZOBACZ: Porażka i zwycięstwo kadry B

4. Piotr Jarosiewicz (KS Azoty Puławy)

Po świetnym początku roku zapowiadało się na atak na pozycję nr 1. Zadebiutował w kadrze, zagrał bezkompromisowo w meczach el. ME 2020 z Niemcami. W końcu przebił się w Puławach, ale w klubie akurat nie robił tak dobrego wrażenia jak w reprezentacji. Może wyglądałby lepiej, gdyby Azoty częściej korzystały ze skrzydłowych. Bilans przyzwoity (62 bramki), jednak wysoką pozycję zawdzięcza głównie udanemu wejściu do reprezentacji. Potencjał jest ogromny, dostrzegł go prezes Bertus Servaas, bardzo zabiegający o transfer do VIVE Kielce. Prezes Jerzy Witaszek ani myśli sprzedawać 21-latka.

ZOBACZ: Komisarz ZPRP prezesem mistrzyń Polski

3. Mateusz Jachlewski (PGE VIVE Kielce)

Spadek z pierwszej pozycji, głównie z powodów zdrowotnych. Od prawie pół roku rehabilituje biodro po zabiegu, jednak wiosna była na tyle dobra, że naszym zdaniem zasłużył na podium. Jachlewski nie jest maszynką do rzucania bramek, w Lidze Mistrzów trafiał okazjonalnie (sześć razy), w Superlidze znacznie częściej (41 bramek). Na swoją pozycję zapracował głównie świetną postawą w obronie, za którą bardzo cenią go w Kielcach. 34-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, prezes Bertus Servaas poważnie zastanawia się, czy nie związać się z byłym reprezentantem Polski na kolejny rok.

2. Przemysław Krajewski (Orlen Wisła Płock)

Po dobrej jesieni wyszedł na plus. Do czerwca grał co najwyżej przeciętnie, wręcz słabo, marnował okazje, nie wyszły mu finały Superligi z VIVE. W drugiej połowie roku skuteczniejszy, wobec fatalnej sytuacji kadrowej zajmował miejsce na prawej stronie i radził sobie nadzwyczajnie. Głównie występy w Lidze Mistrzów poprawiły jego reputację, rozstrzelał Kadetten Schaffhausen, zaliczył ważne trafienia w lutowym meczu z Bjerringbro-Silkeborg o najlepszą szesnastkę Europy. Nieudany początek roku sprawił jednak, że nie wrócił na pierwszą lokatę.

1. Bartłomiej Tomczak (NMC Górnik Zabrze)

Spodziewamy się, że nasza decyzja spotka się z krytyką, sami długo rozważaliśmy inne rozwiązania, łącznie z brakiem pierwszego miejsca. Postawiliśmy na najbardziej stabilnego gracza w skali roku. 34-latek pewnego poziomu nie przeskoczy, ale nadal świetnie się trzyma. Właściwie od ponad dekady nie zanotował jakiejś gwałtownej obniżki formy, jest nader solidny. Najwięcej bramek ze wszystkich polskich lewoskrzydłowych (109), choć znaczna część padła po rzutach karnych. Tomczak to wciąż gwarancja regularności, rzadko zdarzają mu się wyraźnie słabsze występy.

W polu widzenia:

* Marcel Sroczyk (Zagłębie Lubin) * Adrian Nogowski (MMTS Kwidzyn) * Karol Siwak (KPR Gwardia Opole) * Łukasz Kużdeba (Zagłębie Lubin / Grupa Azoty Tarnów)

Źródło artykułu:
Czy zgadzasz się z naszym wyborem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
kibic0101
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nogowski w "polu widzenia" mimo że w tym sezonie nie zagrał ani minuty , to naprawdę żarty...  
avatar
Krzysztof_WP
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skąd ten wybór? Kopara przed Krajewskim i Jachlewskim ? Żart.  
avatar
p_
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Siwak nie gra na tyle dużo i rewelacyjnie, żeby go w zestawieniu ujmować Czytaj całość
avatar
HANDBALL ZABRZE
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bartek i Jasiu ,w pełni zasłużenie w zestawieniu !!!  Kopara poziomu nie obniża przez dobrych kilka lat, natomiast Jasiu to numer jeden w kadrze z Krajewskim  
c_amat
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Śmieszne, totalnie śmieszne. Facet w żadnym poważnym meczu - z Kielcami, Płockiem czy w Europie nie potrafi zagrać na wysokim poziomie a Wy go stawiacie przed Krajewskim i Jachlewskim! Ponury ż Czytaj całość