Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2020. Hiszpania nadal niepokonana. Zadyszka reprezentacji Austrii

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Daniel Sarmiento Melian oraz Fabian Posch (z prawej)
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Daniel Sarmiento Melian oraz Fabian Posch (z prawej)

Reprezentacja Hiszpanii wygrała kolejny mecz w Mistrzostwach Europy 2020. Tym razem odprawili z kwitkiem Austriaków 30:26 i nadal są liderem grupy I rundy głównej turnieju. Białorusini pokonali Czechów 28:25. Wyróżniali się zawodnicy PGE VIVE Kielce.

W pierwszych minutach obrona praktycznie w tym meczu nie istniała. Niemal każda akcja kończyła się celnym rzutem. Po kwadransie gry obie ekipy miały już w sumie na koncie osiemnaście bramek, rzuconych dokładnie po połowie. Udane interwencje bramkarzy można było w tym czasie policzyć na palcach jednej ręki. Za to nie brakowało efektownych zagrań z obu stron.

Dopiero po rozpoczęciu drugich piętnastu minut pojawiły się błędy w ofensywie, a tempo gry i częstotliwość trafiania do siatki wyraźnie zmalały. W tym czasie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcu uaktywnił się między słupkami hiszpańskiej bramki były gracz Orlenu Wisły Płock Rodrigo Corrales. Kilka minut przed przerwą bezpośrednią czerwoną kartkę za atak na szyję rywala otrzymał austriacki rozgrywający Lukas Herburger. Pojawiało się coraz więcej błędów technicznych.

Uwagę zwracało to, że w pierwszej połowie reprezentacja Austrii miała aż siedem możliwości zdobycia gola z szybkiego ataku. Wykorzystała z tego tylko cztery. Myliła się też o kilka razy częściej przez co oddawała minimalnie pola rywalom (16:17).

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu

Po pierwszy kilku minutach drugiej połowy podopiecznym trenera Alesa Pajovicia zdobywanie bramek zaczęło przychodzić trudniej niż La Rojas. Kilka razy nadziewali się na wysoki blok, a i Corrales dokładał kolejne skuteczne obrony. Hiszpanom punktowanie przychodziło łatwiej, bardziej sprzyjało im też szczęście. Na początku ostatniego kwadransa przewaga urosła do pięciu bramek. Wystarczyło to do kontrolowania gry i spokojnej wygranej.

Zobacz także: Grzegorz Tkaczyk widzi szansę dla reprezentacji Polski -->

W innym meczu tej grupy reprezentacja Białorusi wygrała z innym oustiderem, Czechami, 28:25. Naprzeciw siebie stanęło kilku zawodników naszej rodzimej Superligi. MVP spotkania wybrany został rozgrywający naszych południowych sąsiadów Ondrej Zdrahala z płockiego klubu. Zagrał na bardzo dobrej skuteczności (o jego sytuacji czytaj TUTAJ).

Z kolei u Białorusinów drugim strzelcem był Artsiom Karalek z PGE VIVE Kielce, a jego klubowy kolega liderował w statystyce najlepszych "asystentów". Jego siedem końcowych podań zakończyło się zdobyciem gola. Do tego dołożył swoje trzy celne rzuty.

ME 2020, Grupa I, 2. kolejka:

Hiszpania - Austria 30:26 (17:16)

Najwięcej dla reprezentacji Hiszpanii: Jorge Maqueda 6, (...) Alex Dujshebaev 2; dla Austrii: Janko Bozović 5, Sebastian Frimmel 4.

Białoruś - Czechy 28:25 (13:11)

Najwięcej bramek dla Białorusi: Mikita Vailupau 6, Artsiom Karalek 5, (...) Władisław Kulesz 3; dla Czech: Ondrej Zdrahala 7, Stanisław Kasparek 6.

Komentarze (4)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moi faworyci grają dalej. Zgodnie z planem Hiszpania, Norwegia prawie w półfinale, jedynie Dania się wypisała z tego grona. Chorwaci też tam będą i bardzo przyjemnie dla kieleckich fanów( mnóst Czytaj całość
fancbd
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze ida w tym sezonie 
Heniek ZPoczty
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego wkład zawodników Vive okazał się niewystarczający skoro Białoruś wygrała? 
avatar
Abaloo
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy panowie redaktorzy czytają to co wypocą? to jakaś kpina jest z zawodu dziennikarza.