Piłka ręczna. Pick Szeged czuje się pokrzywdzony przez EHF. "Dbają tylko o swoje interesy"

- Przykro mi, że decyzja nie uwzględniła interesów zespołów i kibiców, ale EHF pamiętał jedynie o sobie - oświadczył prezydent Picku Szeged Peter Erno Szucs. Jego drużyna celowała w Final4 Ligi Mistrzów, ale została wyeliminowana z powodu pandemii.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Juan Carlos Pastor i zawodnicy MOL-Pick Szeged WP SportoweFakty / Tomasz Fafara / Na zdjęciu: Juan Carlos Pastor i zawodnicy MOL-Pick Szeged
W skrócie - EHF odwołała fazę TOP 16 i ćwierćfinały, uczestników Final4 wyłoniła na podstawie rezultatów fazy grupowej. W turnieju przełożonym dopiero na 28-29 grudnia zagrają THW Kiel, Telekom Veszprem, FC Barca Lassa i Paris Saint-Germain HB. Pozostałe zespoły straciły szansę na triumf.

Najbardziej pokrzywdzony może czuć się MOL-Pick Szeged. W swojej grupie wicemistrzowie Węgier zajęli trzecie miejsce tuż za najlepszymi, mając lepszy bezpośredni bilans od Barcelony i po drodze pokonując PSG. Biorąc pod uwagę wyniki z tego sezonu, zespół Juana Carlosa Pastora miałby dużą szansę wywalczyć w rywalizacji sportowej pierwszy w historii awans do Final4.

Niewiele zabrakło także PGE VIVE, choć akurat z Kielc nie płyną negatywne opinie na temat działań EHF. Mistrzowie Polski mogą żałować, że tracili punkty z Vardarem, Montpellier i Porto, w meczach z uczestnikami Final4 zdobyli łącznie pięć oczek (remis i zwycięstwo z THW, porażka i wygrana z Veszprem).

Decyzje EHF zapewne będą miały jeszcze swoje echa. Władze europejskiej piłki ręcznej zepchnęły na margines m.in. Polaków, Serbów i Rosjan, eliminując ich z MŚ 2021 bez rozegrania ani jednego meczu eliminacje. Awanse przyznano na podstawie wyników ME 2020 (CZYTAJ).

ZOBACZ: Tereny przy hali VIVE przydatne w czasie pandemii

ZOBACZ WIDEO: Bogdan Wenta ostrożnie o powrocie Ekstraklasy. "Piłkarze też są narażeni na koronawirusa"
Czy uważasz, że EHF jest błędna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×