Niewyobrażalna pomyłka EHF
Piłkarki ręczne Interferii Zagłębia Lubin poznały rywalki w 3. rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów. Klub z Dolnego Śląska zmierzy się w dwumeczu z Iuventą Michalovce. Pierwsze spotkanie obu drużyn zaplanowano na 31 października na Słowacji, a rewanż odbędzie się tydzień później w Lubinie.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu słowacki zespół był przekonany, iż w tej fazie PZP zagra z HIFK Damhandboll z Finlandii. Jednak we wtorek z siedziby Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF) w Wiedniu nadeszła informacja, że Iuventa będzie miała za przeciwniczki szczypiornistki Interferii Zagłębia Lubin.
Jak twierdzą słowackie media, pomyłka powstała z powodu błędów proceduralnych EHF. Przy ustalaniu koszyków przed losowaniem działacze federacji mieli podobno pomylić szczypiornistki Zagłębia z męską drużyną tego samego klubu. W związku z tym doszło do nieprawidłowego rozstawienia. W rzeczywistości zawodniczki HIFK Damhandboll powinny rozpocząć rywalizację od 2. rundy Pucharu Zdobywców Pucharów. Jednak działacze fińskiego I-ligowca, gdy dowiedzieli się o błędzie, zrezygnowali ponoć w ogóle z europejskich rozgrywek.
Z całego zamieszania nie jest zadowolony także sztab szkoleniowy klubu z kraju koszyckiego, gdyż spodziewał się innej skali trudności. Dał temu wyraz trener w rozmowie z gazetą Korzár.
- Interferie Zagłębie Lubin to zupełnie inna drużyna niż Finki. Chodzi o zespół, który zajął 2. miejsce w polskiej ekstraklasie i ma swoją wartość oraz umiejętności - powiedział Roman Lamač, który będzie miał okazję podpatrzeć lubinianki: - Wybieram się z juniorkami na turniej do Polski, w którym miały pierwotnie brać udział również Hiszpanki, ale swój przyjazd odwołały. Zastąpi je właśnie Zagłębie.
Pożegnanie z zagranicznymi zawodniczkami
W słowackim zespole w czasie przerwy w rozgrywkach dochodzi do zmian. Włodarze wicemistrzyń Słowacji zdecydowali pożegnać się z kilkoma zawodniczkami. Nowego pracodawcę musiała znaleźć m. in. Alžbeta Tóthová (przeniosła się do Slovana Duslo Šaľa), która stała się niemal legendą klubu. Spędziła w nim bowiem dziesięć sezonów, zdobywając z nim trzykrotnie mistrzostwo kraju. Warto wspomnieć, iż strzeliła ona najwięcej bramek w całej historii Iuventy. W swojej dotychczasowej karierze była ponadto trzy razy wybrana najlepszą szczypiornistką Słowacji. Sztab szkoleniowy nie wiąże planów na przyszłość także z bramkarką Márią Dobranską.
Poza tym z drużyną rozstały się zawodniczki z zagranicy. Po dwóch latach z klubu odeszła ukraińska skrzydłowa Marina Rubcowa. Szefowie zespołu ze Zemplína nie zdecydowali się też kontynuować współpracy z rozgrywającą Gyöngyi Drávai. Węgierka, zanim rok temu dołączyła do Iuventy, była związana z Győri Audi ETO KC. W szeregach wicemistrzyń Słowacji w nowym sezonie nie wystąpi Sanja Vlaškalić. Warto wspomnieć, iż Serbka w przeszłości grała m. in. w Austrii (SSW Dorbirn), Danii (Holbæk Håndbold) oraz Hiszpanii (Marina Park i Teneriffe).
Kłopoty kadrowe
Niezmiennym zaufaniem działaczy cieszy się trener Roman Lamač, który w czerwcu przedłużył kontrakt. Szkoleniowca przed nowym sezonem czeka bardzo trudne zadanie. Nie jest tajemnicą, iż sytuacja kadrowa drużyny nie jest najlepsza.
Poważnym problemem jest obsada bramki. Lamač dołączył do kadry 16-letnią Lucię Gubíkovą, choć ta odczuwa problemy z kolanem. Jest ona uznawana za ogromny talent. Z drużyną Iuventy zdobywała już medale mistrzostw Słowacji w różnych kategoriach wiekowych. W 2008 roku w barwach Słowacji wzięła udział w mundialu kadetek.
- Próbujemy rozwiązać złożoną sytuację. Ingrid Kudročová leczy kontuzję kolana i jeszcze przez miesiąc będzie chodziła o kulach. Jednak pomijając wszystko, zdecydowała się poświęcić karierze nauczycielki. Odnośnie Katariny Harišovej, to jest ona w ciąży. Z tego powodu intensywnie szukamy bramkarki, rozglądamy się za nią również za granicą - ujawnił w ubiegłym tygodniu Lamač, cytowany przez miejscową prasę.
- Jeśli chodzi o leworęczne zawodniczki, negocjowaliśmy z Ukrainką, która była w stanie występować w roli skrzydłowej i rozgrywającej. Jednak nie doszliśmy do porozumienia. Cieszyłbym się z jednej szczypiornistki na pozycję rozgrywającej. Z tego wychodzi, że należy pozyskać pięć zawodniczek: dwie bramkarki, dwie leworęczne szczypiornistki na prawą stronę i jedną na rozegranie - stwierdził trener Iuventy na łamach dziennika Korzár.
Jednak na tym nie kończą się kłopoty sztabu szkoleniowego wicemistrzyń Słowacji. W ubiegłym tygodniu z przyczyn zdrowotnych kolejnej fazy przygotowań do sezonu nie mogły normalnie rozpocząć skrzydłowa Sylvia Jenčíková oraz rozgrywające Lucia Tobiášová i Anna Obšatníková-Dittelová.
Znalazła sposób na lublinianki, teraz zagra przeciwko Zagłębiu
Z tego powodu na ubiegłotygodniowym treningu I zespołu pojawiło się siedem wychowanek klubu, które dotychczas występowały w juniorskich drużynach. Klub sięgnął też po dwie zawodniczki, które w minionym sezonie grały w innych zespołach.
Realnym wzmocnieniem Iuventy jest z całą pewnością lewoskrzydłowa Terézia Szöllösi, która ostatnio grała na zasadzie wypożyczenia w ŠKP Bratysława. W szeregach stołecznego klubu wystąpiła ona w październiku ubiegłego roku w turnieju kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzyń, który odbył się w Danii. W imprezie tej wzięły udział również szczypiornistki SPR Asseco BS Lublin. Polski zespół zremisował wówczas 30:30 z ŠKP Bratysława, a wspomniana Szöllösi z jedenastoma trafieniami na koncie była najskuteczniejszą zawodniczką spotkania.
W czerwcu kontrakt z Iuventą podpisała praworęczna skrzydłowa Zuzana Hollá, która dotychczas była związana z Trenčínem. 23-latka zaakceptowała warunki umowy na dwa sezony z możliwością przedłużenia jej o kolejne dwanaście miesięcy.