Przypomnijmy, że MOL-Pick Szeged jest bodajże najbardziej przetrzebioną przez koronawirusa drużyną. Z powodu zakażeń odwołany został pierwszy mecz Węgrów w tegorocznej Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain HB, a na spotkanie z Łomżą VIVE Kielce (wygranym przez mistrzów Polski 26:23 - relację znajdziesz TUTAJ) przyjechali w mocno okrojonym składzie. Wygląda jednak na to, że to nie koniec zmartwień.
Jak poinformował węgierski klub, po meczu z Łomżą VIVE - zgodnie z protokołem - przeprowadzone zostały kolejne testy na obecność koronawirusa. Jeden z nich wyszedł pozytywny. Oznacza to, że zakażony zawodnik brał udział w meczu przeciwko drużynie prowadzonej przez Tałanta Dujszebajewa.
Władze MOL-Picku zapewniają, że poinformowały już wszystkie służby, jak również kielecki klub oraz najbliższego rywala w LM, Vardar Skopje (mecz zaplanowany jest na 1 października). Wszyscy zawodnicy, jak i cały sztab szkoleniowy Madziarów, którzy uczestniczyli w meczu w Kielcach, zostali poddani kwarantannie oraz dodatkowym testom.
Na odpowiedź mistrzów Polski nie trzeba było długo czekać. "W związku z informacją @pickhandball o przypadku COVID u zawodnika, który był w Kielcach na meczu, zawodnicy naszej drużyny zaczynają domową kwarantannę, która potrwa do czasu wyników testów, które wszyscy przejdą jutro o godzinie 8:00" - poinformował klub na Twitterze.
W związku z informacją @pickhandball o przypadku COVID u zawodnika, który był w Kielcach na meczu, zawodnicy naszej drużyny zaczynają domową kwarantannę, która potrwa do czasu wyników testów, które wszyscy przejdą jutro o godzinie 8:00.
— Łomża Vive Kielce (@kielcehandball) September 27, 2020
Czytaj także: HBC Nantes zdominowało kolejkę siódemki LM
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa