PGNiG Superliga. Połatana Gwardia w Kielcach. Grać trzeba

Z powodu zakażeń koronawirusem odbędą się tylko dwa z weekendowych spotkań PGNiG Superligi. Jedno z nich i tak będzie zaznaczone obecnością wirusa.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Szymon Działakiewicz Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Szymon Działakiewicz
Chodzi o mecz Gwardii Opole z Łomżą Vive Kielce, której nawet w pełnym składzie trudno byłoby nawiązać rywalizację z mistrzami Polski. Teraz wydaje się to prawie niemożliwe. Kilkanaście dni temu w zespole było aż 10 pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa. Wprawdzie pięciu graczy (w tym liderzy Gwardii) wrócili do treningów, ale tak czy inaczej skład trzeba uzupełnić juniorami. Zresztą nie wiadomo, czy trener Rafał Kuptel w ogóle zdecyduje się na włączenie rekonwalescentów do meczowej kadry, niektórzy z zakażonych zgłaszali wyraźne objawy COVID-19.

Klęska nieurodzaju zapanowała wśród rozgrywających. Części z nich jeszcze nie skończyła się kwarantanna, Przemysław Zadura i Dariusz Skraburski leczą kontuzje. W dodatku kielczanie są w całkiem dobrej formie (pomimo dwóch tygodni przerwy od grania), kilka dni temu efektownie pokonali w Lidze Mistrzów mocny jesienią Mieszkow Brześć. Nie trzeba być wielkim znawcą tematu, by w tych okolicznościach ocenić szanse Gwardii.

Nikogo nie zdziwi, że trener Tałant Dujszebajew może dać odpocząć swoich liderom. Vive ma w perspektywie domowy mecz z PSG, a kiedy dopaść francuskiego potentata, jeśli nie teraz. Mistrzowie Francji zaliczyli falstart, pierwsze punkty w Lidze Mistrzów zdobyli dopiero w 3. kolejce i muszą gonić, by w ogóle dołączyć do wyścigu o dwa pierwsze miejsca w grupie i bezpośredni awans do ćwierćfinału.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była gwiazda narciarstwa szaleje na wakeboardzie

Jeśli w weekend pojawią się emocje, to głównie w Mielcu. Stal przełamała się i wyrwała zwycięstwo po karnych w Lubinie. Dawid Nilsson nie jest już tak uzależniony od formy Dzianisa Wołyncewa, do drużyny wkomponował się ściągnięty we wrześniu jeden z najlepszych czeskich strzelców Marek Monczka. Rozgrywający sprawdzi teraz obronę Energi MKS-u Kalisz, którego forma jest niewiadomą. Zespół Tomasza Strząbały nie grał oficjalnie od blisko miesiąca, po stwierdzeniu zakażeń musiał przebywać w izolacji.

Reszta spotkań storpedowana przez wirusa i... nomem omen niewybuch. Mecz w Szczecinie ma dojść do skutku, ale z trzydniowym opóźnieniem. Halę wyznaczano bowiem na miejsce ewakuacji dla osób z rejonu miasta, w którym saperzy będą neutralizować ładunek (CZYTAJ). Wirus uniemożliwił za to rozegranie meczu Wybrzeża Gdańsk z Chrobrym Głogów (dziewięć zakażeń w trójmiejskim zespole ---> WIĘCEJ) oraz Górnika Zabrze (cztery przypadki) z Grupą Azoty Tarnów. Jeden dodatni wynik w Lubinie spowodował przełożenie meczu Zagłębia z Orlen Wisłą Płock.

SPR Stal Mielec - Energa MKS Kalisz / 17.10.2020, godz. 14.45
Łomża Vive Kielce - KPR Gwardia Opole / 17.10.2020, godz. 14.45

Czy Stal Mielec pokona Energę MKS Kalisz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×