Liga Mistrzów. Wirus storpedował grupę Łomży Vive Kielce

W 6. kolejce Ligi Mistrzów zagrają zaledwie dwa z ośmiu zespołów Ligi Mistrzów. Wszystkie mecze, oprócz tego z udziałem Łomży Vive Kielce z FC Porto, zostały przełożone.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Jonas Kallman WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Jonas Kallman
Największym pechowcem w stawce jest MOL-Pick Szeged, który z powodu zakażeń rozegrał tylko trzy mecze. Każdy w niepełnym składzie. Nic dziwnego, że drużyna Juana Carlosa Pastora zamyka tabelę grupy A bez punktów. Gdy do zdrowia wróciło dziewięciu zakażonych graczy, stwierdzono koronawirusa u... trzech kolejnych zawodników. Wicemistrzowie Węgier, od lat celujący w Final4 rozgrywek, znowu trafili na izolację i nie zagrają w najbliższej kolejce z Flensburgiem.

Zakażenia w Segedynie to najpewniej efekt niedawnego spotkania z Mieszkowem Brześć. U mistrzów Białorusi także wykryto wirusa i nie obędzie się bez 10-dniowej izolacji. Mecz z Elverum oczywiście odwołany.

Problemy ma także Vardar Skopje, który z powodu dodatnich wyników testów nie pojawi się w Paryżu.

W czwartkowy wieczór (29 października, godz. 20.45) ma dojść do skutku jedynie potyczka FC Porto Sofarma i Łomży Vive Kielce. Mistrzowie Polski także mają przypadek koronawirusa w swoich szeregach, ale dotyczy rehabilitującego stopę Michała Olejniczaka. Reprezentant Polski od ponad tygodnia nie miał kontaktu z kolegami (CZYTAJ).

ZOBACZ: Znana zawodniczka wraca do piłki ręcznej

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna bramka w Dębicy. Tak strzelają w III lidze
Czy Łomża Vive wygra grupę A Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×