Od kilku dni było właściwie pewne, że Norwegowie nie zorganizują rywalizacji. Tamtejszy rząd pozostawał nieugięty w kwestii pandemicznych ograniczeń. W efekcie jeśli w jednym z zespołów (nawet w sztabie) stwierdzono by koronawirusa, to na izolację trafiłaby cała reprezentacja i... ich ostatni rywale. W praktyce takie decyzje sparaliżowałyby turniej. Duńczycy, drudzy z gospodarzy, pod tym względem zamierzają być mniej restrykcyjni, na kwarantannę trafi tylko zakażona osoba.
- Nie było możliwości zorganizowania mistrzostw Europy w Norwegii. Obecnie pracujemy, aby osiągnąć rozwiązanie z Danią jako jedynym organizatorem - poinformował norweski związek.
W Trondheim - razem z gospodyniami, Niemkami i Rumunkami - miały zagrać polskie szczypiornistki.
Duńczycy zamierzają odnieść się do tej sytuacji 17 listopada. Jedyni gospodarze też mają problemy wirusowe, jedno z miast-organizatorów Fredrikshavn zostało zamknięte z powodu wykrycia mutacji koronawirusa na fermie norek. Duńska federacja twierdziła jednak kilka dni temu, że ma przygotowaną alternatywną listę gospodarzy.
Turniej ma ruszyć 3 grudnia.
ZOBACZ:
Skube może trafić do Paryża
MMTS Kwidzyn na deskach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało