Byli i obecni reprezentanci Polski, trener Bartłomiej Jaszka na ławce, skład na czołową ósemkę PGNiG Superligi. W teorii kadra na czołową ósemkę PGNiG Superligi. Co najmniej. Przykro to pisać, ale MMTS przeobraził się nie tyle w ligowego średniaka, co w chłopców do bicia.
Kwidzynianie znowu spisali się fatalnie. Zwycięstwo Wybrzeża nie było ani przez moment zagrożone, a przecież mowa o zespole, który w dużej mierze opiera się na młodzieży, przed sezonem skazywano go wyłącznie na walkę o utrzymanie. MMTS był bezzębny w ataku, czasem budził się Damian Przytuła, ale w oczy aż raził brak pomysłu na finalizację akcji. Gdańscy bramkarze nawet specjalnie nie musieli się wysilać, skoro w ich kierunku poleciało mniej niż 30 rzutów!
Momentami przykro patrzyło się na uznanych ligowców, którzy wyglądali na zupełnie rozbitych. A dobijał ich kapitalnie dysponowany Kamil Adamczyk. 22-latek na tle MMTS-u prezentował się jak gracz z innej ligi. Przy każdej możliwej okazji oddawał rzut, w ryzyko były wpisane pudła, ale i tak zakończył mecz z rewelacyjnym bilansem 11 bramek. Nad wszystkim czuwał umiejętnie prowadzący grę Mateusz Jachlewski.
Ostatni kwadrans był powolnym umieraniem MMTS-u, gdańszczanie po łatwych bramkach odskoczyli na 8-9 goli i temperatura spadła do zera. Wybrzeże nie forsowało tempa, gospodarzom udało się nieco podratować wynik, ale trzeba to uczciwie przyznać - po dwóch kiepskich występach kwidzynianie stali się głównym kandydatem do spadku. Nawet ostatni w tabeli Piotrkowianin zostawiał po sobie korzystne wrażenie. O MMTS-ie trudno napisać cokolwiek pozytywnego.
MMTS Kwidzyn - Torus Wybrzeże Gdańsk 22:28 (8:14)
MMTS: Szczecina (6/24 - 25 proc.), Matlęga (3/13 - 23 proc.) - Przytuła 6/1, Biegaj 3, Kryński 2, Zieniewicz 2, Peret 2, Potoczny 2, Landzwojczak 2, Ossowski 1, Kutyła 1/1, Guziewicz, Nastaj, Grzenkowicz, Orzechowski
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Przytuła, Zieniewicz, Landzwojczak - po 2 min.)
Torus Wybrzeże: Chmieliński (5/19 - 26 proc.), Witkowski (2/6 - 33 proc.), Wodziński (0/3) - Adamczyk 11, Papaj 4/2, Jachlewski 3, Pieczonka 3, Janikowski 2, Kosmala 2, Powarzyński 1, Stojek 1, Gądek 1, Woźniak, Gavidia, Sulej, Filipowicz
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Powarzyński, Gądek - po 4 min.)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało