Chodzi o sytuację po gwizdku kończącym spotkania, które gospodarze przegrali 28:30. Prezes Servaas wtargnął na boisko i złamał zasadę nietykalności sędziów i delegata. Kara obejmuje półtora roczne zawieszenie oraz karę pieniężną w wysokości 5 tys. zł. Oznacza to, że Pan Bertus Servaas przez ten długi okres czasu, nie będzie mógł reprezentować klubu w kontaktach ze związkiem oraz zjazdach ZPRP. Natomiast kara pieniężna dotyczy, zachowania kibiców. Chodzi o rzucanie podczas meczu serpentynami w sędziów. Klub zapowiedział już odwołanie od obu kar.
Osobiście Pan Bertus Servaas żałuje swojego występku - mówi, że zachował się karygodnie. Jednak zarazem dodaje, że jest człowiekiem impulsywnym - próbując wytłumaczyć swoje postępowanie.
Zapytany o to, czy w przyszłym sezonie zrezygnuje ze sponsorowania zespołu z Kielc, powiedział: - Poważnie się nad tym zastanawiam. Chcę mieć kilka dni na przemyślenie wszystkich za i przeciw. Przeciw mojemu odejściu będzie na pewno to, że kocham ten klub, że ma on tysiące oddanych kibiców, czego przykład mieliśmy również w środę. Ale nie mogę zaakceptować, że od kilku lat moja drużyna jest krzywdzona przez sędziów, że jestem dla związku człowiekiem do bicia.