- To nie był dobry rezultat jaki osiągnęliśmy w weekend, ale nie zmienia to mojego podejścia że jesteśmy poważnym zagrożeniem dla wszystkich zespołów w lidze. Nie chciałbym się usprawiedliwiać, ale tylko zaznaczę że to były nasze pierwsze mecze z wieloma nowymi zawodnikami. Niektórzy z nich nie trenowali ze sobą ani razu. Nie mogę doczekać się możliwości trenowania i gry w komplecie przez następne cztery tygodnie. W nowoczesnym handballu zgranie i zrozumienie z innymi są bardzo ważne dla gry i elementów taktycznych. Trener może być całkiem spokojny, ale dużo trudniej jest jeżeli zespół nie umie grać razem. Nasza przewaga nad innymi zespołami w tym sezonie to dużo szersza kadra na każdej pozycji. Możemy zmieniać dobrych zawodników cały czas. Nie mogliśmy niestety sobie na to pozwolić w finale zeszłego sezonu i był to element decydujący. Mimo że taktycznie graliśmy bardzo dobrze - uważa trener Wisły Płock.
- Teraz jedziemy na turniej Sparkassen Cup w Niemczech i mocno się zastanawiam kiedy wróci w końcu paru zawodników. Myślę, że zobaczycie lepszą jakość i organizację w nadchodzących tygodniach. Ale muszę mieć cierpliwość. Nie może być wątpliwości, że będziemy przygotowani na pierwszy mecz ekstraklasy 5 września! - dodaje Flemming Oliver Jensen.