Szczypiorniści Zagłębia Lubin nie zawiesili wysoko poprzeczki mistrzom Polski. Kielczanie ani przez moment nie byli zagrożeni. Błyskawicznie wyszli na prowadzenie, które z upływem czasu konsekwentnie i z ogromnym spokojem powiększali.
Lubinianie przyjechali do stolicy województwa świętokrzyskiego bez Marcina Schodowskiego, Stanisława Gębali i Marcela Sroczyka. W składzie po raz pierwszy po kontuzji pojawił się natomiast Maciej Tokaj. W szeregach żółto-biało-niebieskich zabrakło z kolei Daniela Dujshebaeva, Haukura Thrastarsona, Angela Fernandeza Pereza, Miłosza Wałacha, Yusufa Faruka, Tomasza Gębali i Igora Karacicia.
Mimo że w protokole meczowym znalazło się tylko trzynastu zawodników Łomży Vive Kielce, gospodarze dominowali od pierwszych minut. Kielczanie zaczęli od niezwykle mocnego uderzenia i zanim przyjezdni się obejrzeli już przegrywali 0:4. Mistrzowie Polski rzucili się do budowania przewagi, natomiast gracze Zagłębia kompletnie nie potrafili się odnaleźć. Gospodarze próbowali różnych rozwiązań - między innymi grali z dwoma kołowymi w ataku, lubinianie natomiast wyglądali na spiętych, popełniali sporo błędów, które bardzo szybko się na nich mściły.
ZOBACZ WIDEO: Polska noc w NBA - Marcin Gortat opowiada o kulisach. "Siedziałem na ławce i byłem wkurzony"
Po trzydziestu minutach gry żółto-biało-niebiescy prowadzili już trzynastoma trafieniami i sprawa zwycięstwa wydawała się rozstrzygnięta. Po przerwie sytuacja Zagłębia się nie poprawiła. Kielczanie cały czas kontrolowali wynik i spokojnie powiększali swoją przewagę.
Nie porażka, ale sytuacja z 45. minuty była jednak dla Miedziowy najbardziej bolesna. Lubinianie wypracowali doskonałą akcję, na czystą pozycję wyszedł Kamil Drobiecki. Skrzydłowy oddał rzut, zdobył bramkę i bardzo niefortunnie wylądował. Stało się najgorsze - doszło do zerwania więzadła krzyżowego.
Po zejściu z boiska 23-latka sytuacja na tablicy nie uległa zmianie - kielczanie cały powiększali prowadzenie ostatecznie zwyciężyli różnicą dwudziestu jeden bramek.
Łomża Vive Kielce - MKS Zagłębie Lubin 44:23 (23:10)
Łomża Vive: Kornecki, Wolff - Vujović 5, Olejniczak 2, Sićko 5, A. Dujshebaev 2, Tournat 3, Kulesz 5, Moryto 6, Surgiel 3, Kaczor 2, Karalek 6, Gudjonsson 5
Zagłębie: Bartosik, Wiącek - Stankiewicz 1, Netz 5, Moryń 2, Pawlaczyk 1, Tokaj 1, Pietruszko 1, Hajnos 1, Bogacz 3, Kupiec 2, Adamski 1, Drobiecki 1, Chychykało 3
Czytaj też:
Ciąg dalszy zmian w Górniku Zabrze. Nowy utalentowany lewoskrzydłowy?
Płocczanie o krok od awansu do 1/4 finału!