PGNiG Superliga. Azoty Puławy nie mogły rozgryźć defensywy Stali

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Paweł Podsiadło
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Paweł Podsiadło

Zespół Azotów Puławy wygrał w Mielcu 31:28, jednak przez długi czas faworyci mieli problemy z obroną Stali. - Potrzebowaliśmy czasu, by znaleźć odpowiednie rozwiązanie, aby pokonać tę defensywę - zauważył trener Michał Skórski.

Przed meczem KS Azoty Puławy były faworytem starcia w Mielcu i rzeczywiście go wygrały, zwycięstwo nie przyszło jednak tej drużynie łatwo. - Gratuluję drużynie z Mielca za bardzo ambitną postawę i swojej drużynie za zwycięstwo. To był bardzo nerwowy mecz, pewnie niezbyt miły do oglądania - zauważył Michał Skórski, II trener puławskiej drużyny.

- Z drugiej strony emocje były do samego końca i o to chodzi w piłce ręcznej. Nie mieliśmy okazji przygotować się do nowej obrony 5:1 Stali i potrzebowaliśmy czasu, by znaleźć odpowiednie rozwiązanie, aby pokonać tę defensywę. My sami w obronie wiele razy potrafiliśmy się dobrze obronić, skuteczny był Mateusz Zembrzycki i dało nam to zwycięstwo - podkreślił Skórski po starciu z SPR Stalą Mielec.

Paweł Podsiadło podkreślił, że gra jego zespołu nie stała na takim poziomie, na jakim powinna. - Popełniliśmy dużo błędów, troszkę za dużo podczas, gdy mieliśmy 5-6 bramek przewagi. Spowodowały one, że Stal Mielec łapała drugi oddech i dochodziła nas na 2-3 bramki różnicy. Trzeba mielczanom oddać, że walczyli całym serduchem, ale patrząc na nasz zespół, było za dużo błędów - ocenił zawodnik klubu z Puław.

Czytaj także:
Złoto Vive coraz bliżej
Stal nie spuszcza głów po porażce

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

Źródło artykułu: