PGNiG Superliga. Stal Mielec nie spuszcza głów po porażce z Azotami
Zawodnicy Stali Mielec przegrali z Azotami Puławy jedynie 28:31. Dawid Nilsson podkreślił to, że jego drużyna włożyła w ten mecz dużo serca. Tomasz Wiśniewski żałował błędów w ataku, za które bezlitośnie skarcili jego drużynę puławianie.
- Mam trochę zastrzeżeń do ataku pozycyjnego, przede wszystkim do crossowych podań, jednak jak wyjdziemy z takim zaangażowaniem w grze obronnej, dołożymy więcej konsekwencji, to będzie to dobry prognostyk przed meczem z Torus Wybrzeżem Gdańsk - ocenił Nilsson. - Wygrywa zespół, który robi mniej błędów. My popełniliśmy ich więcej, ale mierzyliśmy się z przeciwnikiem grającym o zupełnie inne cele, medale mistrzostw Polski. My walczymy w każdym meczu o życie - dodał.
Tego dnia z 22-procentową skutecznością bronił Tomasz Wiśniewski. - W miarę fajnie zaczęliśmy mecz i gra nam się układała. Później robiliśmy troszkę głupich błędów w ataku, z czego puławianie nas kontrowali. Przespaliśmy też końcówkę I połowy, przez co ucierpieliśmy na koniec. Drugą połowę zaczęliśmy zmotywowani, trenowaliśmy przez cały tydzień obronę 5:1, z czego napsuliśmy krwi puławianom. Nie możemy jednak spuszczać głów po tym meczu - ocenił bramkarz Stali Mielec.
Czytaj także:
Kielczanie coraz bliżej złota
W Zabrzu przez moment było gorąco