PGNiG Superliga. Zdolna opolska młodzież. Co za występ zmiennika

PGNiG Superliga. Orlen Wisła szuka następcy Szity. Jest kandydat

Młodzian na długo zapamięta ten dzień, bo do tej pory grywał albo ligowe "ogony", albo dawał na chwilę odsapnąć Adamowi Malcherowi. Tak czy inaczej, 20-latek nie dał się zapamiętać przeciętnemu kibicowi Superligi, choć od dawna mówi się, że to spory talent. Z MMTS-em Kwidzyn Dawid Balcerek został rzucony na głęboką wodę.

Już w 7. minucie Adam Malcher doznał groźnie wyglądającej kontuzji palca i nie był w stanie kontynuować gry. Balcerek został wyrwany z ławki, ale od razu wszedł w trans i raz za razem zatrzymywał kwidzynian, w sumie odbił aż trzy karne! MMTS bił głową w mur, do przerwy wymęczył jedynie dziewięć goli. Gwardia natomiast punktowała bezradnych rywali, mając zabezpieczenie w postaci Balcerka, opolanie spokojnie wyprowadzali ataki i zamknęli mecz do przerwy.

Na nic zmiany Bartłomieja Jaszki i próby przemówienia do zawodników, MMTS dołował w ataku, głównie za sprawą Balcerka. Bramkarz Gwardii znalazł sposób zwłaszcza na Patryka Grzenkowicza i Michała Potocznego, którzy nie potrafili pokonać go nawet z dogodnych pozycji. Zmiennik właściwie pozbawił mecz emocji, ale w Opolu nikt z tego powodu nie rozpaczał.

Co więcej, Gwardia też nie zachwycała w ataku. Po przerwie przez ponad 10 minut nie trafiła do siatki, a i tak rozgromiła MMTS 34:20. Wynik byłby jeszcze bardziej okazały, gdyby nie Krzysztof Szczecina, który ratował honor kolegów. Gości nie usprawiedliwiają nawet liczne wykluczenia.

KPR Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn 34:20 (20:9)

KPR Gwardia Opole: Malcher, Balcerek - Lemaniak 3, Sosna 1, Fabianowicz 2, Zarzycki 5, Klimków 2, Jankowski 2, Zadura, Kawka 2, Mauer 7, Milewski, Morawski 2, Działakiewicz 4, Kucharzyk 1, Kowalski 3

MMTS Kwidzyn: Szczecina, Matlęga - Grzenkowicz, Orzechowski 2, Kieger 1, Peret 1, Zieniewicz 1, Biegaj 3, Guziewicz 2, Ossowski, Potoczny 2, Nastaj 3, Szyszko 2, Landzwojczak 1, Jankowski 2, Przytuła.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek zdradził, jaki cel postawił sobie przed sezonem. "Piękniejszego zakończenia nie mogłem sobie wyobrazić"