PGNiG Superliga. Grupa Azoty SPR Tarnów chce stawiać na reprezentantów. Prezes szczegółowo o planach klubu

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Krzysztof Mogielnicki (z prawej)
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Krzysztof Mogielnicki (z prawej)

Skład Grupy Azoty SPR Tarnów jest już gotowy w 99 procentach. Klub, przed którym trzeci sezon w PGNiG Superlidze jest coraz bardziej wiarygodnym partnerem. Tarnowianie patrzą długofalowo na projekt piłki ręcznej w tym mieście.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy sportowo Grupa Azoty SPR Tarnów zagrała sezon na odpowiednim poziomie czy liczyliście na więcej?

Krzysztof Mogielnicki, prezes Grupa Azoty SPR Tarnów: Na pewno ciężko zweryfikować nasz sezon od strony sportowej ze względu na nasze kontuzje pod koniec sezonu, gdy graliśmy ciężkie mecze. I runda zakończyła się 12 punktami i liczyliśmy na więcej w drugiej rundzie. Natomiast tylko w pierwszych czterech meczach II rundy graliśmy w komplecie, w tym były to trzy spotkania z Kielcami, Płockiem i Puławami. Po tych spotkaniach wypadł nam Ajdin Zahirović, Przemysław Mrozowicz, później wygraliśmy w Gdańsku i straciliśmy Jakuba Kowalika. Ostatecznie wygraliśmy siedem spotkań i progres jest do poprzedniego sezonu. Chociaż możemy żałować przegranych jedną bramką w Opolu i u siebie z Torus Wybrzeżem. Zajęliśmy 12. miejsce, utrzymaliśmy się od strony sportowej i cel podstawowy jest osiągnięty.

Czy klub jest stabilny pod względem budżetu?

Ubiegły sezon mamy zamknięty. Budżetowo jesteśmy czyści i z każdym zawodnikiem jesteśmy "na zero". Staram się prowadzić bardzo klarowną politykę finansową. Nie obiecuję złotych gór, a to co jest na kontrakcie jest wypłacane w terminie. Dzięki temu zaczynamy w Polsce być uważani za solidny i rozwijający się klub. Powoli widać również sukcesy na arenie europejskiej, ponieważ coraz to więcej zagranicznych zawodników zgłasza się do nas z prośbą o grę w Tarnowie.

ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk

Czyli skromnie, ale solidnie?

Dokładnie tak. Skromnie, solidnie, ale i z dużymi ambicjami. Chcemy uzyskiwać korzystne wyniki, aby przyciągały coraz to więcej sponsorów, a mi tym samym będzie łatwiej budować zespół w kolejnych sezonach.

Waszym sponsorem tytularnym jest Grupa Azoty. Czy główny mecenas tarnowskiego sportu zostaje z piłką ręczną?

Jeszcze nie mamy podpisanego kontraktu, ale jest wstępna deklaracja. Rozmowy trwają i mam nadzieję, że temat zostanie zamknięty w połowie lipca z pozytywnym finałem.

A czy budżet będzie wyższy?

Szanse zawsze są, choć nie ukrywam, że po roku covidowym rozmowy są bardzo ciężkie. Wydaje mi się, że utrzymamy budżet z ubiegłego sezonu, a jeżeli będzie coś więcej, to będzie to świetna okazja na budowę solidnego klubu i pięcie się coraz wyżej. Na pewno większe środki przydałby się na rozwój struktur młodzieżowych o które chcemy bardzo zadbać w najbliższych latach

Mieliście pecha, bo w momencie gdy otwarto halę w Tarnowie i mogliście nauczyć tarnowian piłki ręcznej, rozpoczęła się pandemia. Czy jesteście rozpoznawalni w mieście?

Dzisiaj miasto Tarnów, nasz sponsor główny i my pracujemy na wspólny cel. Piłka ręczna może stać się priorytetowym sportem w tym mieście i warto to wykorzystać. Jako jedyny zespół gramy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Żużlowcy Unii prawdopodobnie spadną do 2. Ligi Żużlowej, siatkówka jest w I lidze, a piłka nożna w IV lidze z aspiracjami na III ligę. Mamy też najlepsze wyniki w kategoriach młodzieżowych dzięki współpracy z miejscowym Pałacem Młodzieży - dwóch finalistów mistrzostw Polski (Junior Starszy, Młodzik), a juniorzy młodsi zajęli 5. miejsce. Jesteśmy w tym sezonie na topie i rośnie z tym nasza rozpoznawalność. Zamknięcie hali nas spowolniło, ale mam nadzieję że do niej wrócimy i stworzymy nową jakość i rozwiniemy społeczność piłki ręcznej w Tarnowie. Mamy przecież wspaniałych kibiców.

Jakie pozycje są w tym momencie waszym priorytetem na rynku transferowym?

Na pewno priorytetem jest wzmocnienie lewego rozegrania/środka. Szukaliśmy zawodnika dynamicznego i przebojowego w ataku i myślę, że nasz nowy nabytek spełni nasze oczekiwania. Do tego wzmacnia nas Sasza Buszkow, doświadczony zawodnik na prawym skrzydle, który ma być naszym lekarstwem na skuteczność w pierwszej linii. Robimy również zmianę na pozycji obrotowego, przychodzi do nas zawodnik, który ma stać się naszym liderem obrony. Na ten sezon skład jest już gotowy w 99 procentach.

Daliście się poznać jako klub, który potrafi odkryć do polskiej ligi zawodników nieoczywistych. Grało u was m.in. dwóch Japończyków. Czy dalej będziecie iść tą drogą?

Tak, idziemy w tym kierunku, ponieważ była to jak najbardziej trafiona decyzja. Dwa pierwsze transfery spoza Europy to nasi liderzy drużyny. W następnym sezonie dojdzie jeszcze kolejny zawodnik, który również nie jest Europejczykiem, ale reprezentantem kraju. Szukanie perełek na całym świecie to moja praca w której odnajduję się bardzo dobrze. Każdego zawodnika weryfikuję z trenerem, szukam opinii i patrzymy wspólnie na ewentualny potencjał rozwojowy. Potencjał mam na myśli – granie w przyszłości na poziomie europejskich pucharów. Tak jak wspomniałem dziś kierunek zagraniczny, to tylko reprezentanci krajów. Tak chcę budować zespół. To mają być młodzi zawodnicy z ambicjami grania na najwyższym poziomie. Młodzież musi zostać również wsparta doświadczonymi zawodnikami, którzy wprowadzają spokój na boisku i szatni.

Ściągając młodego Japończyka macie pewność, że jego determinacja, zawodnika grającego tysiące kilometrów od domu, będzie na najwyższym poziomie?

Dokładnie, szukamy ludzi z charakterem, którzy chcą dzisiaj poświęcić się piłce ręcznej i pokazują to swoją codzienną pracą, że mogą grać na wysokim poziomie. Zawodników z taką mentalnością szukam i chcę ich w moim zespole. Tacy reprezentanci kraju wiedzą, że chcą grać w piłkę ręczną i rozwijać swoje kariery międzynarodowe. Oni nie chcą się utrzymywać na jednakowym poziomie przez kolejnych 10 lat, nienawidzą stagnacji. Natomiast chcą wygrywać z najlepszymi . Bić się o zwycięstwo z medalistami mistrzostw Polski, bo tylko wtedy osiągną swoje założone cele.

Skoro skład jest gotowy w 99 procentach, kiedy ogłoszenie kolejnych zawodników?

Do 1 lipca zamkniemy ogłaszanie całego składu seniorskiego. Może zdarzyć się jeszcze, że do pierwszej drużyny dołączy dwóch – trzech zawodników z grup młodzieżowych. Wszystko w ich rękach, zobaczymy jak poszczególni zawodnicy z młodszego pokolenia przystosują się do zespołu podczas tego okresu. Zaczyna brakować nam w zespole wychowanków Tarnowa, dlatego chcemy wzmocnić system szkoleniowy, by móc cieszyć się grą również tarnowskich zawodników. Jest trochę zawodników młodszego pokolenia, aczkolwiek nie są oni jeszcze gotowi na poziom PGNiG Superligi i jest to ogromna przepaść na dzień dzisiejszy. Muszą pracować dużo na siłowni i brać przykład z Yoshidy, ponieważ ma 20 lat, a może grać w reprezentacji Japonii na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich.

Czy rozważacie ścisłą współpracę z klubami pierwszoligowymi? 

Chcemy rozwijać piłkę ręczną w Tarnowie i w okolicy. W Małopolsce powoli nawiązujemy współpracę z AGH Kraków, gdzie będziemy ogrywać naszych najmłodszych zawodników. Również w przyszłości chcemy, aby nasze zespoły juniorskie grały na poziomie I ligi regionalnej. Dostaliśmy w tym roku propozycję gry, ale nasza koncepcja jest taka, by nie dokooptować seniorów z I zespołu i doszliśmy do wniosku, że to na razie za wysoki poziom od strony fizycznej dla naszej młodzieży. Liczymy jednak, że stworzymy zaplecze, które w przyszłości będzie występować na poziomie pierwszoligowym.

Jakie macie plany od strony marketingowej?

Wkrótce pojawi się informacja dotycząca dużego rebrandingu naszego klubu i czekają nas spore zmiany, które powinny odbić się dużym echem na arenie klubów sportowych. 2 lipca pojawi się konkretna informacja na ten temat w mediach.

Czytaj także:
Adamczyk o transferze do Francji
Protest klubów z I ligi

Źródło artykułu: