Tokio 2020. Polski akcent na igrzyskach olimpijskich
Brazylia jest już w pełni gotowa na rywalizację w Kraju Kwitnącej Wiśni. W składzie na IO 2020 w Tokio znalazła się zawodniczka, która od lat występuje w PGNiG Superlidze Kobiet.
Biało-Czerwonych na igrzyskach olimpijskich nie zobaczymy, ale będziemy mieć w Kraju Kwitnącej Wiśni przedstawicielkę najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Jest nią Patricia Machado Matieli, która w PGNiG Superlidze Kobiet gra już od 2015 roku. Środkowa rozgrywająca obecnie broni barw aktualnych mistrzyń kraju, MKS Zagłębia Lubin.
Machado Matieli ma za sobą znakomity sezon w miedziowych barwach. Playmakerka poprowadziła ekipę z Dolnego Śląska do drugiego mistrzostwa Polski w dziejach klubu i otrzymała nagrodę dla najlepszej środkowej rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na KaraibachO bilet na wielką imprezę walczyła również zawodniczka FunFloor MKS Perła Lublin - Jaqueline Anastacio, ale decyzją szkoleniowca, Brazylijka do Kraju Kwitnącej Wiśni nie poleci. Zawodniczka z Kraju Kawy dostała od lubelskiego klubu kilka dni wolnego, a później rozpocznie ze swoim zespołem przygotowania do nowej edycji rozgrywek.
Kadra Brazylijek na IO 2020 w Tokio:
Bramkarki: Barbara Elisabeth Arenhart, Renata Lais de Arruda
Skrzydłowe: Alexandra do Nascimento Martinez, Adriana Cardoso de Castro, Dayane Pires da Rocha, Larissa Fais Munhoz Araujo
Rozgrywające: Ana Paula Rodrigues Belo, Bruna Aparecida Almeida de Paula, Eduarda Amorim Taleska, Gabriela Clausson Bitolo, Giulia Guarieiro, Patricia Matieli Machado, Samara da Silva Vieira
Kołowe: Livia Martins Horacio Ventura, Tamires Morena Lima de Araujo
---> PGNiG Superliga Kobiet. Zawodniczki wracają z urlopów. MKS Perła Lublin będzie mieć napięty grafik
---> Młyny Stoisław Koszalin ogłosiły transfery na sezon 2021/2022
-
OSKAR_B Zgłoś komentarz
młodych zdolnych, jak i na eksperymenty. W sumie każda zawodniczka jest eksperymentem jeśli nigdy nie grała w naszej lidze. W Koszalinie kiedyś rozczarowali się na Izraelce, w Lublinie w tym sezonie ,,grała" lub ,,statystowała" Rosjanka, ale moim zdaniem warto szukać, bo zawsze każda zawodniczka spoza Polski dodaję tej lidze kolorytu. Chociaż pomysły takie jak ,,europejski", ,,zachodni" klub kończą się tak jak mojego w sumie ukochanego klubu, gdzie Monika Marzec na koniec sezonu mając do dyspozycji na papierze dobrą kadrę nawet srebra nie wywalczyła. Choć tyle grzechów i zaniedbań to ja nie pamiętam dawno w jakimkolwiek klubie.