PGNiG Superliga. Wielki transfer Torus Wybrzeża. Zawodnik z przeszłością w Lidze Mistrzów w Gdańsku

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Dmytro Doroszczuk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Dmytro Doroszczuk

Torus Wybrzeże Gdańsk dokonało pierwszego transferu definitywnego przed sezonem. Do drużyny dołączył Dmytro Doroszczuk, 34-letni Ukrainiec, który ostatnio występował w Sportingu Lizbona. W przeszłości grał w Lidze Mistrzów.

Transfer Dmytro Doroszczuka jest z pewnością hitem transferowym dla takiej drużyny jak Torus Wybrzeże Gdańsk, która ma dopiero aspiracje do znalezienia się w górnej części tabeli. Ukrainiec przez lata występował w swojej reprezentacji, w której grał na mistrzostwach świata w 2010 i 2020 roku, w których rzucił łącznie 9 bramek.

Mierzący 202 centymetry wzrostu obrotowy ma też bogatą karierę klubową. Zaczynał w Portowiku Jużny, grał też w ZTR Zaporoże, izraelskim Hapoelu Rishon LeZion i białoruskim Dinamie Mińsk. Od 2014 roku, przez sześć lat występował w Motorze Zaporoże, gdzie miał też okazję występować w Lidze Mistrzów. W ostatnim sezonie grał w Sportingu Lizbona. Z klubem tym grał w Lidze Europejskiej i jego zespół odpadł w fazie pucharowej z Orlen Wisłą Płock.

- Rozmawiałem telefonicznie z trenerem Mariuszem Jurkiewiczem oraz z menedżerem Damianem Wleklakiem. Przekonali mnie, że potrzebują takiego gracza jak ja i dogadaliśmy się. Klub ma duże ambicje i to mnie przekonało - powiedział Doroszczuk w rozmowie z WP SportoweFakty.

Dla Torus Wybrzeża to z pewnością olbrzymie wzmocnienie. O Doroszczuka, który podpisał dwuletni kontrakt, rywalizowały też inne kluby, również z Polski. Według naszych ustaleń jednym z klubów, które chciały Ukraińca były KS Azoty Puławy. Oferta klubu z Gdańska była jednak najbardziej konkretna. Ukrainiec to przede wszystkim bardzo dobry obrońca. Na kole będzie rywalizował o miejsce w składzie z Kelianem Janikowskim i młodym Damianem Woźniakiem.

Czytaj także: 
Krajewski po zabiegu
Są szanse na awans w LE

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo

Komentarze (0)