Wychowanek Wisły Puławy, który w przeszłości występował m.in. w barwach Iskry Kielce sportową karierę zakończył ponad 10 lat temu. W ostatnich miesiącach postanowił jednak wznowić treningi i dołączył do ekipy z Puław. W poprzednim sezonie na parkiecie pojawiał się sporadycznie. Teraz jego głównym zadaniem będzie praca z pozostałymi bramkarzami Azotów. - Otrzymałem propozycję trenerską od klubu, miałem czas na zastanowienie. To bardzo ciekawa forma pracy i rozwoju. W swojej sportowej karierze prowadziłem juniorów Iskry Kielce. Nie obawiam się braku zrozumienia u moich kolegów: Macieja Stęczniewskiego i Piotra Wyszomirskiego. Od obu jestem przecież starszy – mówi z uśmiechem na łamach Dziennika Wschodniego Paczkowski.
Pomysłodawcą takiego rozwiązania był nowy szkoleniowiec Azotów Marek Motyczyński. - Trener bramkarzy jest potrzebny w drużynie z ekstraklasy. Sam byłem za takim rozwiązaniem i rekomendowałem Przemka do objęcia tej funkcji - mówi Motyczyński. Szkoleniowiec dodaje, ze w razie potrzeby nadal będzie sięgał po doświadczonego bramkarza. - W miarę możliwości i potrzeb będę też korzystał z Przemka i wpuszczał go do gry pierwszej drużyny - kończy Motyczyński.