Odejście pierwszego z nich nie jest wielkim zaskoczeniem, już jakiś czas temu wielokrotny MVP sezonu w Bundeslidze ogłosił, że pożegna się z Mannheim w 2022 roku i będzie chciał skupić się na pracy trenerskiej. Wiadomo na razie, że Andy Schmid po 10 latach opuści Niemcy i wróci do Szwajcarii.
Większym zaskoczeniem jest pożegnanie z 35-letnim Andreasem Palicka, chociaż pośrednio można było spodziewać się rozstania. Francuskie media pisały o zainteresowaniu Szwedem ze strony PSG, które jak do tej pory podpisało kontrakt z jednym bramkarzem od sezonu 2022/23 (Jannick Green z Magdeburga).
Szwed pochodzenia czeskiego od lat tworzył jeden z najlepszych duetów w Europie. W Mannheim zostanie tylko jego rodak Mikael Appelgren, obok którego będzie ogrywał się młody David Spaeth. Humor kibiców z Mannheim może jednak popsuć kolejna operacja szwedzkiego golkipera, z powodu kontuzji kolana czekają go kolejne miesiące rehabilitacji.
Palicka spędził w Rhein-Neckar Loewen już pięć lat, wcześniej m.in. przez siedem sezonów występował w THW Kiel.
Wcześniej Lwy dobiły targu z Celje i obrotowy Kristjan Horzen przeniesie się do Niemiec już teraz, rok wcześniej niż zakładano.
ZOBACZ:
Juniorzy wrócili do europejskiej elity
Stal Mielec sprawdziła formę
ZOBACZ WIDEO: To największa polska niespodzianka medalowa w Tokio. "Beka? Nie wiedziałem, że ktoś to usłyszy. Sam siebie rozbawiłem"