PGNiG Superliga. Znakomite wejście bramkarza i cenne zwycięstwo u siebie. Wielki pech Zagłębia w ostatnich sekundach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Wojciech Dadej
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Wojciech Dadej
zdjęcie autora artykułu

Mimo nie najlepszego początku meczu, gracze Grupy Azoty Unii Tarnów rozkręcili się i zagrali świetne spotkanie. Lubinianie mieli jednak okazje wydrzeć punkt, ale w decydującej akcji ich skrzydłowy spudłował.

Zawodnicy obu zespołów przystępowali do niedzielnego meczu w odmiennych nastrojach po pierwszej kolejce. Gracze Grupy Azoty Unii Tarnów na inaugurację nie mieli jednak łatwego zadania i przegrali z KS Azoty Puławy 21:30. Z kolei zawodnicy Zagłębia Lubin ograli Stal Mielec 27:25.

To przyjezdni zdecydowanie lepiej rozpoczęli spotkanie. Po stronie tarnowian dwie straty zanotował Rennosuke Tokuda, co skrzętnie wykorzystali lubinianie, którzy po kontrze Jakuba Bogacza wygrywali już 6:3. Po początkowych męczarniach w ofensywie tarnowianie się przełamali i zaczęli rzucać gol za golem. W defensywie jednak prezentowali się miernie, dopiero w 16. minucie pierwszą interwencję zanotował bramkarz gospodarzy.

Gracze Unii wykorzystali jednak grę w przewadze i doprowadzili do remisu 9:9. Znakomitą zmianę w bramce dał Casper Liljestrand, tarnowianie coraz częściej trafiali do siatki rywali, co pozwoliło im odskoczyć na dwa trafienia. Z taką przewagą też zakończyli pierwszą odsłonę spotkania (16:14).

Na początku drugiej połowy gra była chaotyczna. Oba zespoły notowały sporo strat. Lubinianie mieli kilka okazji na doprowadzenie do remisu, ale nie potrafili ich wykorzystać. W ekipie Zagłębia w 39. minucie czerwoną kartkę za trzecią dwuminutową karę otrzymał Tomasz Pietruszko. W 43. minucie jednak goście w końcu wyrównali za sprawą trafienia z koła.

Tarnowianie jednak wykorzystali grę w przewadze, nieźle bronili i dzięki karnemu Tokudy na niecałe dziesięć minut przed końcem prowadzili 25:22. W 57. minucie karę złapał Przemysław Mrozowicz i znowu zrobiło się ciekawie. Lubinianie zdołali złapać kontakt. Na 30 sekund przed końcem fatalnie w ofensywie zachował się Kirył Kniaziew, co dało Zagłębiu szanse na remis. Jakub Bogacz spudłował w decydującym momencie i to tarnowianie cieszyli się z wygranej.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Zagłębie Lubin 28:27 (16:14)

Unia: Małecki (0/7 - 0 proc.), Liljestrand (9/29 - 39 proc.), Tokuda 6, Kużdeba 4, Kniazew 3, Wojdan 3, Buszkow 2, Mrozowicz 2, Yoshida 2 Minocki 2, Dadej 2, Matsuuea 1, Kaźmierczak 1

Zagłębie: Schodowski (5/22 - 23 proc.), Bartosik (3/13 - 23 proc.), Czyczykało 7, Bogacz 5, Stankiewicz 4, Sroczyk 3, Marciniak 3, Gębala 2, Moryń 1, Pietruszko 1, Hajnos 1, Bekisz

Czytaj więcej: PGNiG Superliga Kobiet. Obowiązek wykonany. KPR Gminy Kobierzyce nie zawiódł kibiców Nieoczywisty kierunek. Reprezentant Polski zagra w Rosji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja

Źródło artykułu:
Czy Grupa Azoty Unia Tarnów skończy sezon w górnej połowie tabeli?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)