PGNiG Superliga. Ulga w Opolu. Skończyło się na strachu

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Adam Malcher
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Adam Malcher

Spadający kamień z serca było słychać chyba na drugim końcu Polski. Lider Gwardii Opole Adam Malcher nie będzie pauzować do końca sezonu 2021/22.

Pierwsze diagnozy były niepomyślne, po niefortunnym stąpnięciu w meczu z Łomżą Vive Kielce przewidywano nawet kilkumiesięczną przerwę spowodowaną zerwaniem więzadeł krzyżowych. Rezonans magnetyczny rozwiał wątpliwości, doszło "jedynie" do naderwania więzadła przedniego. W praktyce oznacza to około miesięczną przerwę zamiast niemal rocznej. Adam Malcher przede wszystkim uniknął zabiegu.

Dla Gwardii to jak dotąd najlepsza wiadomość w tym sezonie. W razie poważnej kontuzji, opolanie zostaliby z nastoletnimi bramkarzami bez wielkiego doświadczenia w Superlidze, 19-letnim reprezentantem Polski juniorów Jakubem Ałajem i dwa lata młodszym Mateuszem Lellkiem. Malcher bije ich na głowę pod względem ogrania, w reprezentacji Polski zadebiutował 13 lat temu, a w Superlidze występuje od 2005 roku. 35-latek wciąż jest uznawany za czołowego golkipera w kraju.

Jak na razie sezon 2021/22 jest rozczarowujący w wykonaniu Gwardii. Na inaugurację lepszy okazał się Chrobry Głogów, w 2. kolejce opolanie nie powalczyli na poważnie z Łomżą Vive Kielce. Po dwóch seriach zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

ZOBACZ:
Cadenas odchodzi z pracy
Zimny prysznic w Puławach

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja

Źródło artykułu: