Nieprawdopodobny finał meczu w Wieluniu. Popis skuteczności Warmii

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Branding Ligi Centralnej
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Branding Ligi Centralnej

W Wieluniu nadal nie mogą uwierzyć, że MKS nie wygrał meczu z KPR-em Legionowo. Warmia Energa Olsztyn nie dała szans Śląskowi Wrocław, Ostrovia i AZS AWF nadal niepokonane. W 3. kolejce I Ligi Centralnej nie brakowało emocji.

MKS Wieluń przegrał wygrany mecz, na 11 minut przed końcem prowadził 27:21 z jednym z faworytów rozgrywek i niewiele wskazywało na przełom. KPR Legionowo walczył jednak do końca, stopniowo zmniejszał stratę i korzystał z nieskuteczności rywali. Ręka nie drżała Filipowi Fąfarze i Tomaszowi Kasprzakowi i MKS znalazł się pod ścianą. Miał w rękach piłkę na zwycięstwo, ale Arkadiusz Galewski obił bramkarza. Na 9 sekund przed końcem trener Marcin Smolarczyk poprosił o czas, piłka dotarła na lewe skrzydło do Franci Brinovca, a kapitan legionowian doprowadził MKS do rozpaczy.

Niezbyt efektownie - pod względem sportowym - wypadła inauguracja Ligi Centralnej we Wrocławiu. Śląsk ściągnął na trybuny 600 osób (najwięcej w tej kolejce), ale nie zapewnił wielkich emocji. OKPR Warmia Energa przejęła inicjatywę od pierwszych minut, szczególnie mogła podobać się współpraca zespołu Jarosława Knopika w obronie, chociaż olsztynianie nie uniknęli błędów i kilka razy dali rzucić z daleka Bartłomiejowi Koprowskiemu. Śląsk nie radził sobie tak dobrze pod własną bramką, olsztynianie bardzo często wyprowadzali na pozycję rzutową Michała Klapkę. Poza tym nie pomagali golkiperzy i rozgrywający Warmii kolekcjonowali trafienia. Zwycięstwo olsztynian nie było zagrożone od 40. minuty. Na razie Śląsk - bez kontuzjowanego Michała Tórza - zderza się z rzeczywistością Ligi Centralnej, jest ostatni w tabeli.

Zgodnie z oczekiwaniami, nie zawodzi Ostrovia. Kandydat do awansu od początku dominował i wygrał 26:20 ze Stalą Gorzów. Akces do czołówki zgłosili też Akademicy z Białej Podlaskiej, którzy nie dali szans GKS-owi Żukowo.

Bez trzech podstawowych zawodników (Adam Skrabania, Paulo Grozdek i Michał Kapela) Siódemka nie poradziła sobie z MKS-em Grudziądz. Wprawdzie Kacper Bogudziński trafił do siatki aż 14 razy, ale Dawid Wodziński przeważnie zatrzymywał strzelców z Legnicy. Rewelacyjne zawody rozegrał też inny bramkarz, Artur Gawlik. Weteran Nielby powstrzymał Padwę Zamość, która w końcówce próbowała jeszcze odrobić straty.

AZS AWF Biała Podlaska - SPR GKS Autoinwest Żukowo 31:22 (18:12)
Najwięcej bramek: dla AZS-u AWF - Patryk Niedzielenko 7, Leon Łazarczyk, Przemysław Urbaniak - po 5; dla GKS-u - Bartosz Andrzejewski 6, Grzegorz Dorsz 5, Maciej Papina 4.

MKS Wieluń - KPR Legionowo 30:31 (14:16)
Najwięcej bramek: dla MKS-u - Artur Bożek 8, Arkadiusz Galewski i Szymon Famulski - po 5; dla KPR-u - Filip Fąfara 12, Tomasz Kasprzak 8

Śląsk Wrocław - OKPR Warmia Energa Olsztyn 31:41 (14:19)
Najwięcej bramek: dla Śląska - Bartłomiej Koprowski 8, Kacper Okapa, Konrad Cegłowski, Adrian Turkowski - po 4; dla Warmii - Michał Klapka 11, Jakub Zemełka 5, Adrian Chełmiński, Adam Konkel, Dominik Stępień, Mateusz Kopyciński - po 4

Budnex Stal Gorzów - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 20:26 (8:13)
Najwięcej bramek: dla Stali - Aleksander Kryszeń 8, Michał Nieradko, Bartosz Starzyński - po 4, dla Ostrovii - Artur Klopsteg, Ksawery Gajek, Mateusz Wojciechowski - po 4.

MKS Nielba Wągrowiec - MKS Padwa Zamość 27:26 (14:9)
Najwięcej bramek: dla Nielby - Paweł Gregor 8, Artur Kelm 5, Łukasz Hoffmann 4; dla Padwy - Kacper Mchawrab 8, Hubert Obydź 5

MKS Siódemka-Huras-Miedź Legnica - MKS Grudziądz 27:33 (14:14)
Najwięcej bramek: dla Siódemki - Kacper Bogudziński 14, Mateusz Wychowaniec 5; dla MKS-u - Paweł Kruszewski 9, Sebastian Rumniak 6, Dawid Lemanowicz 4

ZOBACZ:
Talentów w Superlidze nie brakuje
Jeden z faworytów zawiódł w Lidze Mistrzów

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Źródło artykułu: