Kiedy pretendent do złota mierzy się z ostatnią drużyną w lidze, zdaje sobie sprawę, że w żadnym wypadku nie może pozwolić sobie na wpadkę. Lubelskie szczypiornistki nie zawiodły i po ostatnim gwizdku sędziów cieszyły się w niedzielę z bezproblemowej wygranej z Suzuki Koroną Handball Kielce (40:32).
- Na pewno cieszy wygrana, ale możemy mieć trochę pretensji do siebie, bo straciłyśmy za dużo bramek. Musimy się jeszcze bardziej skupić na sobie i na obronie, która jest naszym atutem - powiedziała Katarzyna Portasińska w pomeczowym wywiadzie dla klubowych mediów.
Skrzydłowa przyznała, że kielczanki nie zaskoczyły wielokrotnych mistrzyń Polski. - Mogło się wkraść lekkie rozkojarzenie i brak koncentracji, spowodowanej wysokim prowadzeniem. Tak jak mówię, możemy mieć do siebie trochę pretensji, bo spotkanie mogło zakończyć się wyższą wygraną, ale cieszymy się, że mamy chociaż te trzy punkty - dodała zawodniczka.
- Myślę, że to bardzo ważne, żebyśmy się jeszcze tak podbudowały przed tym meczowym maratonem i mocno napiętym listopadem - przyznała MVP meczu z Suzuki Koroną Handball Kielce.
Katarzyna Portasińska zdobyła sześć bramek na osiem prób. - Każda z nas pokazuje w kolejnych meczach, że potrafi grać w piłkę ręczną. To zasługa dziewczyn. Gdyby nie ich podania, to ja bym nie rzucała bramek. Każda kolejna zawodniczka, która wychodzi na boisko daje z siebie wszystko i na pewno w następnych spotkaniach kolejne szczypiornistki pokażą, co potrafią - skomentowała piłkarka ręczna lubelskiego klubu.
---> Różnica klas. W Płocku nie mogło być inaczej
---> Ciąg dalszy pomeczowej burzy. Szef polskich sędziów odpowiada zabrzanom
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"